Strony

niedziela, 26 stycznia 2020

Obok siebie - Anna Kasiuk (7/2020)



Tytuł: Obok siebie
Autor: Anna Kasiuk
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Rok wydania: 2020
Ilość stron: 

Z twórczością Anny Kasiuk spotkałam się przy okazji czytania Kwiaciarki. Zauroczyła mnie i historia i język jakim posługuje się autorka podczas pisania. Teraz miałam nadzieję na podobne przeżycia i niestety się zawiodłam. Dodam jeszcze, że jest to pierwsza recenzja kiedy zupełnie nie wiem co napisać. 

Obok siebie to historia ponad czterdziestoletniej Izabeli - pielęgniarki, matki trójki dzieci, żony wziętego chirurga.. Kobieta, wydawać by się mogło spełniona, posiadająca wszystko (no może oprócz denerwującej teściowej). W młodości wielką miłością darząca balet, teraz namiętnie ćwicząca i stosująca dietę, dbająca o zdrowie swoje i całej rodziny. Moment, w którym kobieta dowiaduje się o swojej chorobie zmienia w jej myśleniu i postępowaniu wszystko. Według Izabeli nie jest ona już idealna, tylko skażona, naznaczona, brudna, skalana. Chorobę, w zasadzie nie zagrażającą jej życiu traktuje jak wroga i pasożyta, jest on czynnikiem zapalnym zmian jakich kobieta dokonuje i tego w jaki sposób zaczyna nagle postępować. A mi jej postępowanie ogromnie się nie podobało.


Wiadomość o chorobie może przytłoczyć, może dać motywacyjnego kopa do zadbania o siebie, może zbliżyć nas do osób bliskich, ale może też tak namieszać, że nie ma co zbierać. Nie wiem czy Izabela podejmowała złe decyzje, nie jestem w jej skórze i absolutnie nie będę jej oceniać za co to robiła, za to jak łatwo przychodziło jej to robić. Za pewne zachowania takie jak walka o samą siebie, za powrót do tańczenia, za bunt przeciwko całkowitemu oddaniu się tylko rodzinie i poświęceniu dla kariery męża, za próbę odnalezienia samej siebie nawet ją pochwalam. Ale ten jej bunt przejawiał się również w zachowaniach, których ja absolutnie nie mogłam zaakceptować i czytanie o nich wywoływało u mnie skrajne emocje. Od smutku, po wściekłość na główną bohaterkę. 

Z drugiej strony przedstawiona w powieści historia była bardzo ciekawa, aż ciężko było się od niej oderwać. Miała w sobie taki smaczek, ze nie wiadomo było do końca co się zaraz wydarzy, co wyjdzie na jaw i jakie wszystko będzie miało skutki. Język jakim książka jest napisana to oczywiście mistrzostwo świata. Subtelnie, delikatnie, z polotem, czyta się płynnie i dla relaksu. Dla samego stylu pisania autorki warto sięgnąć po tę powieść uwierzcie.

Sami więc widzicie, że nie jestem ani na tak, ani na nie. Moja ocena plasuje się tak pośrodku, ale was nie zniechęcam absolutnie. Doszłam do wniosku, ze jak niektóre książki pokazują jak należy postępować i jaką obierać ścieżkę, ta może miała za zadanie pokazać nam w jaki sposób nie należy postępować?

Przekonajcie się sami i koniecznie dajcie znać co myślicie.

Moja ocena: 6/10

DOROTA



Za możliwość przeczytania powieści dziękuję wydawnictwu Czwarta Strona


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz