Strony

niedziela, 25 października 2020

Miała umrzeć -Ewa Przydryga (114/2020)



Tytuł: Miała umrzeć

Autor: Ewa Przydryga

Wydawnictwo: Muza SA

Rok wydania: 2020


Ewa Przydryga to odkrycie i fenomen polskiego thrillera. Jej książki w niczym nie ustępują zagranicznym autorom i tego polski rynek jak najbardziej potrzebował.

Najnowsza powieść Ewy Miała umrzeć to opowieść o grupie nastolatków, którzy swoimi wygłupami doprowadzają do tragedii. To wydarzenie zapoczątkowało tragedię, która 20 lat później odżywa na nowo. Ponad 20 letnią Lenę nękają niezrozumiałe koszmary. Na wystawie jej prac podchodzi do niej mężczyzna w masce klauna twierdząc, że zna dziewczynę i sporo o niej wie. Postanawia ona dowiedzieć się wszystkiego ale klaun... już nie żyje. Na własną rękę, wchodząc w sam środek mrocznych tajemnic i spisków odkrywa prawdę o sobie, o świątecznej nocy, która spłynęła krwią. Nie wie, że niebezpieczeństwa wciąż po 20 latach na nią czycha.

Nie bez powodu cały internet, blogosfera, bookstagramy zachwycały się tą powieścią. Ja po jej lekturze również przepadłam. Autorka słowem mnie oczarowała, stworzyła niesamowity, mroczny, niepokojący klimat. Wciągnęłam się w fabułę od pierwszych stron i książka nie wypuściła mnie z objęć do ostatniego słowa. Miała umrzeć jest nieodkładalska, a czyta się ją bardzo szybko. Cały czas coś się dzieje, wątki się mnożą, przeskakujemy z przeszłośvi w teraźniejszość ale nie ma obawy, że się pogubimy podczas lektury. Z każdą kolejną stroną wszystko wskakuje na swoje miejsce, ale trybiki w naszej głowie nie przestają pracować. Autorka zmusiła nas do myślenia, analizowania, zgadywania co, jak i dlaczego.

Miała umrzeć to powieść o nastoletnich błędach, poszukiwaniu prawdy i własnej tożsamości. Szokuje, intryguje, wzbudza strach, zaciekawienie i drżenie serca. Tempo nie zwalnia, zakończenie zaskakuje, emocje aż kipią z tej powieści. Czego chcieć więcej?

Jedno spotkanie z lekturami Ewy Przydrygi zaowocuje dłuższą znajomością. Gotowi?

Moja ocena 9/10

DOROTA

Za możliwość przecztania powieści dziękuję wydawnictwu Muza SA

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz