Strony

czwartek, 23 maja 2019

Więcej niż pocałunek - Helen Hoang - recenzja PRZEDPREMIEROWA (60/2019)



Tytuł: Więcej niż pocałunek
Autor: Helen Hoang
Wydawnictwo: Muza
Rok wydania; 2019
Ilość stron: 467
ISBN: 978-83-287-1204-1

Recenzując kilka tygodni temu trzy pierwsze rozdziały tej powieści, które bardzo mnie zaintrygowały i tak zwyczajnie spodobały mi się zupełnie nie spodziewałam się, że dostanę taką powieść! Dobra, przemyślana, wysmakowana, dopracowana, interesująca, zaskakująca, zupełnie inna od powieści obyczajowych z wątkiem erotycznym, które do tej pory czytałam.

Stella Lane cierpi na autyzm, potrafi to jednak skutecznie ukrywać. Wciąż ma problemy w kontaktach interpersonalnych, ma obsesję na punkcie swojej pracy i do przesady fascynuje się ekonometrią, bardzo często mówi coś nie zdając sobie sprawy z tego, że rani innych, ma swoje dziwne zwyczaje (toaletę poranną i wieczorną wykonuje zawsze w określonej kolejności, nosi tylko jeden rodzaj ubrań z określonego materiału), ale lata praktyki sprawiły, że gdy bardzo się postara i pamięta o kilku zasadach ludzie nie zauważają jej "defektu". 

Stella ma problemy z bliskością drugiego człowieka, nie cierpi dotyku, całowania, a jej trzy podejścia do kontaktów intymnych skończyły się katastrofą. Postanawia wynająć mężczyznę do towarzystwa, aby nauczył ją sztuki kochania. Tak właśnie dziewczyna poznaje Michaela, który pod powłoką wyluzowanego przystojniaka skrywa wrażliwego mężczyznę, z wieloma problemami, którego życie niestety nie oszczędzało. On też widzi w Stelli piękną, nieśmiałą, zafascynowaną pracą, ale nie autystyczną kobietę.

Wydawać by się mogło, że zasady są proste, Stella wymaga i płaci a Michael wykonuje swoją pracę. Wszystko jak zwykle muszą skomplikować uczucia. Między głównymi bohaterami zaczyna iskrzyć, ale jeśli czekacie na fajerwerki i sceny ostrego seksu od pierwszych stron to nie tutaj. Początek powieści i znajomości między tymi dwojga jest tak cudowny, subtelny i wysmakowany, że łapie za serducho i wywołuje delikatny uśmiech na twarzy. Nie ma kobiety, która nie chciała by tak delikatnego i cierpliwego, wyrozumiałego i jak czas pokazuje doświadczonego kochanka. Więcej niż pocałunek to pierwsza taka powieść obyczajowa z wątkami erotycznymi kiedy akcja rozwija się powoli, stopniowo, delikatnie. Nie jest to absolutnie nudne a tylko zaostrza apetyt na więcej. Co lepsze czytelnik wcale nie ma pewności, że to więcej nadejdzie bo mimo wszystko Stella posiada swoje ograniczenia, często jej zachowania zupełnie zaskakują i nas i Michaela, że nie wiadomo do czego to wszystko zmierza. Powieść staje się zupełnie nieprzewidywalna co zatrzymuje czytelnika przy niej na długo.

W grę wchodzą jeszcze tajemnice, które skrywa żigolak, niedopowiedzenia pomiędzy nim a jego klientką, dawne kochanki i prawdopodobni przyszli kochankowie. Dzieje się, tyle wam powiem! Ale jedna najważniejsza nauka, którą wyniosłam po lekturze powieści jest taka, iż niedomówienia w związku (choćby i fikcyjnym) są najgorszym złem jaki możemy sobie wyrządzić. Ona coś podejrzewa, ale nie zapyta, On nie ma dowodów, ale wie swoje... Niedopowiedzenia, nietrafione czytanie między wierszami, własne domysły i unoszenie się honorem zamiast szczera rozmowa potrafią nieźle namieszać lub w jednej chwili wszystko zburzyć.

Muszę wspomnieć jeszcze o determinacji. Jest ona wielką i potężną siłą napędową! Zarówno Stella i Michael byli ogromnie zdeterminowani, aby osiągnąć zamierzone cele. Nie poddawali się po pierwszych porażkach tylko uparcie dążyli do realizacji marzeń. Stella z całej siły, pokonując bariery psychiczne i fizyczne chciała nauczyć się jak być w związku, Michael zaś z sobie tylko znanych powodów musiał zarabiać duże pieniądze, chciał realizować się zawodowo, pragnął zatrzymać przy sobie miłość. Zachęcam was serdecznie, abyście dowiedzieli się czy ta determinacja wystarczyła im obojgu do znalezienia szczęścia i spełnienia.

Powieść jest przyjemnym grubaskiem liczącym prawie 500 stron. Zapewniam, że będziecie ogromnie żałować pod koniec powieści, że ona już się skończyła! 

Skusicie się?

Moja ocena 9/10

DOROTA


Za możliwość przeczytania powieści dziękuję wydawnictwu MUZA












Brak komentarzy:

Prześlij komentarz