czwartek, 9 sierpnia 2018

Wiedźmy na gigancie - Małgorzata J. Kursa






Tytuł: Wiedźmy na gigancie
Autor: Małgorzata J. Kursa
Wydawnictwo: LUCKY
Rok wydania:2018
Ilość stron: 320
ISBN:978-83-65351-71-5

Zabawna, lekka i przyjemna, a jednocześnie trzymająca w lekkim napięciu powieść, okazała się idealną rozrywką na upalne, letnie, wolne chwile.


Trzy kobiety, pracownice świetnie prosperującej agencji literackiej TERCET popadają w konflikt z początkującym pisarzem Adamem Grandzikiem. Wybujałe ego pisarza nie może znieść obrazy jaką szefowa agencji Majka popełniła względem niego. Autor miernej książki, którą chciał wypromować za pomocą portalu poprzysięga zemstę. I tak podczas imienin Jana Kochanowskiego, corocznej imprezy organizowanej w Parku Krasińskich trup ściele się gęsto, pojawiają się zagadki i tajemnice. Czy to narcystyczny Adaś za tym wszystkim stoi? Wiedźmy biorą sprawy w swoje ręce aby rozwikłać zagadkę tajemniczych zgonów.

Właściwie dlaczego wiedźmy? Nowo przyjęta pracownica Ida ma okazję w namacalny sposób przekonać się dlaczego Majka, Anka i Gośka są tak pieszczotliwie nazywane w środowisku literackim. W odkrywaniu codziennej prawdy pomaga jej (prawdopodobnie jedyny na świecie) sekretarek Piotr. Ponieważ panie nie mają sekretarki a sekretarka płci męskiej właśnie, byłego policjanta Piotra, który pracuje za pięciu. Jest sekretarkiem, ochroniarzem, taksówkarzem, sędzią w kobiecych sporach, wyprowadza nawet psa właścicielki. 


Przydomek dla wiedźm wziął się przede wszystkim z powodu ich bezkompromisowości, ciętych języków, szczerości w recenzjach, sposobu traktowania petentów. Wiedźmy dla swoich podopiecznych w agencji są w stanie na rzęsach stanąć, aby wynegocjować dobre kontrakty, załatwić promocję, lecz dla kogoś kto się im nie podoba, a nie daj Boże, wiedźmom podpadnie nie mają litości. Nie znoszą kłamstwa i oszustwa i nic nie jest w stanie ich powstrzymać przed ujawnieniem nawet najbardziej brzydkiej prawdy czy puszczeniem w obieg niepochlebnego komentarza.

Kryminalny wątek powieści tak naprawdę rozkręca się powoli, włąściwie dopiero na końcu przeprowadzona zostaje cała akcja i wiemy też od razu kto jest mordercą. Zagwozdką za to jest nie znalezienie tejże właśnie osoby, lecz doprowadzenie do tego aby właśnie ją ujęto. Mimo, że akcja toczy się niezbyt szybkim tempem, to jest ciekawie skonstruowana i tak jak mówiłam książka trzyma w napięciu. Spowodowane jest to częstymi zwrotami akcji, wykreowaniem bardzo ciekawych postaci oraz przede wszystkim wyśmienitym humorem.

Książkę warto przeczytać choćby dla samych dialogów jakie toczą się pomiędzy wiedźmami. Ich komentarze, docinki, wzajemne dogryzanie sobie jest bezkonkurencyjne i wywołuje salwy śmiechu. Powieść dzięki temu czyta się na prawdę bardzo przyjemnie.


"Wiedźmy na gigancie" to powieść przede wszystkim rozrywkowa. Nie skłąnia nas do głebszych przemyśleń nad życiem (no może tylko nad tym jak świat literacki wygląda od środka, i czy naprawdę występuje w nim tyle matactw, krętactw i wzajemego podkopywania dołków pod sobą). Czytanie dostarcza nam przyjemności, zakończenie powoduje, że odczuwamy ulgę z powodu rozwiązania sprawy do końca, a powieść doskonale wypełnia wolny czas.

Ciekawostką jest to, że choć agencja literacka TERCET nie istnieje to opisne w niej cztery (tak Ida też) wiedźmy są jak najbardziej prawdziwe. W realu prowadzą portal Książka zamiast Kwiatka i literacki światek znają od podszewki.


Moja ocena 8/10



DOROTA





Kilka słów o autorce: Urodzona w głębokim PRL-u na Rzeszowszczyźnie, jako małoletnie dziecię znalazła się w Kraśniku i już w nim została. Kocha to miasteczko, bo zna tu każdy kąt i czuje się u siebie. Ludzka głupota wywołuje u niej stany agresji, co przejawia się pisywaniem artykułów do osiedlowej gazetki, bądź warkotliwym mamrotaniem pod nosem. Uwielbia gotować. W ciągu pół wieku swojego żywota dorobiła się męża (z niezrozumiałych powodów wciąż z nią wytrzymuje), córki-studentki (wytrzymuje, bo rzadko bywa w domu) oraz kocicy Kropki, która rządzi całym domem.

źródło opisu: Prozami.pl



Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu LUCKY



2 komentarze:

  1. Niedługo będę czytać te książkę. Ciekawa jej jestem :) pozdrawiam cieplutko :) www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że będzie to miło spędzony czas:) Pozdrawiamy serdecznie:)

      Usuń