poniedziałek, 29 lipca 2019

Dopóki starczy mi sił - Karolina Klimkiewicz (86/2019)


Tytuł: Dopóki starczy mi sił
Autor: Karolina Klimkiewicz
Wydawnictwo: Novae Res
Rok wydania: 2019
Ilość stron: 283
ISBN: 9788381474788


Autorka Karolina Klimkiewicz miała świetny pomysł na fabułę powieści, bardzo dobrze ją dopracowała, uczyniła ją nieodkładalską, ale i pozostawiającą ogromnego kaca czytelniczego! Tego się nie robi czytelnikowi i ja oczekuję kolejnej części, no ok... jestem tak zdesperowana, że ja jej żądam:)

Dopóki starczy mi sił to historia o nastoletniej Zoli Henderson oraz o jej ciotce Camilli, które od siedmiu lat non stop się przemieszczają z miejsca na miejsce, co mniej wiecej trzy miesiace zmieniają zupełnie adres, wygląd, imiona oraz swoją historię. Kobiety pozbawione są własnej przeszłości, ich teraźniejszość zawsze jest niepewna a o przyszłości wolą nawet nie myśleć ponieważ zdają sobie sprawę, że zło czai się na nich w cieniu i jest zawsze tylko krok za nimi. Co takiego wydarzyło się w ich życiu, ze zostały zmuszone do wiecznej ucieczki? Kogo lub czego tak się boją? Po kolejnej przeprowadzce trafiają do małego, nadmorskiego miasteczka Jonesport. Są już bardzo zmęczone uciekaniem, wymyślaniem wymówek, dlatego w ich perfekcyjnym planie pojawiają się rysy, kobiety zaczynają popełniać błędy i narażają się tym na niebezpieczeństwo. Czy to właśnie to małe miasteczko będzie ich zgubą czy jednak przyniesie upragniony spokój? Pytanie tylko jak wysoką cenę będą musiały za niego zapłacić?

Powieść mnie zmasakrowała! Niby nie ma w niej mroku charakterystyczego w mocnych thrillerach, ale podczas czytaniu czuć jednak na karku oddech niebezpieczeństwa. Początkowo zupełnie nie wiemy o co chodzi i dlaczego Zola i jej ciotka uciekają. Autorka trzyma nas w niepewności i odkrywa karty powolutku sprawiając tym samym, że jesteśmy do powieści przywiązani ponieważ odłożyć się jej nie da! Jest to po prostu niemożliwe. Niby nie ma brawurowych akcji, ale dzieje się sporo i jest ciekawie. Ma się wrazenie, że ta powieść to taka tykająca bomba, która w końcu musi wybuchnąć i tak się właśnie dzieje, ale autorka tyle razy nas zaskakuje i zmienia front, że zupełnie nie wiemy kiedy to się stanie i jak rażący będzie miało zasięg.

Podczas lektury tej powieści odnajdziemy wątki romantyczne, bardzo subtelne, wysmakowane, które naprawdę nie przytłaczają powieści, a wręcz przeciwnie - nadają jej niepowtarzalnego klimatu, sklejają całą fabułę w spójną całość, ogromnie miło się czyta o delikatnym, dopiero co rodzącym się uczuciu i wzajemnym przyciąganiu dwojga ludzi, nawet pomimo zła czającego się wokół. W kontraście z romantyzmem w powieści znalazły się kryminalne wątki, tajemnice, zwroty akcji, bolesna przeszłość i wszystko to zapewnia niesamowitą huśtawkę emocjonalną i sporą dawkę rozrywki. 

Na tych 300 stronach zawarte jest wszystko to co powinna zawierać dobra powieść. Jest klimat, jest pomysł, akcja umiejscowiona w Stanach Zjednoczonych (nie mam nic do akcji w Polsce oczywiście, ale zawsze podziwiam polskich autorów piszących o miejscach za granicą), czyta się szybko i przyjemnie biorąc pod uwagę język łatwy w odbiorze. Są również fachowo wykreowani bohaterowie, a już zwłaszcza Zola, która przybierając różne osobowości nie zagubiła siebie ani na moment i jest bardzo autentyczna! 

I teraz nadeszła pora na opisanie mojego kaca czytelniczego. Po wszystkich moich zachwytach, po brawurowych akcjach na końcu powieści, po rozwiązaniu sprawy następuje jeden jedyny malutki problemik. Jestem kilka stron przed końcem, czytam i czekam na jego rozwiązanie a tu... książka się kończy i teoretycznie jest domknięta ale! Tak się nie robi czytelnikowi! Ta książka nie może tak się skończyć bo to łąmie czytelnicze serca! Ogromnie zaskakujące i niespodziewane zakończenie sprawiło, że szczęka nie chciała i się domknąć długi czas. Pierwsza książka od bardzo dawna, która wywołałą u mnie czytelniczego kaca i nie wiem co mam teraz ze sobą zrobić. 

W tym całym szaleństwie jest jednak metoda ponieważ powieść wam stanowczo i serdecznie polecam kochani. Dajcie mi tylko potem znać czy wam też tak zamieszała w głowie co? ;)

Moja ocena: 8.5/10

DOROTA


Za możliwość przeczytania powieści dziękuję wydawnictwu Novae Res







4 komentarze:

  1. Właśnie kończę czytać te książkę. Bardzo mi się podoba 😀
    Pozdrawiam 😀
    www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo dziękuję za tak miłe słowa uznania i za recenzję. Druga część się pisze, choć po takich słowach, presja siedzi na karku i szepcze do ucha hehe. Raz jeszcze dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Druga część się pisze? Jaka cudowna wiadomość- ogromnie się cieszę ponieważ książka fenomenalna💓 Koniecznie chcemy wiedziec kiedy bedzie gotowa, z przyjemnoscia przyjmiemy ja pod swoje skrzydla💖

      Usuń
  3. Podpisuję się pod tą recenzją, mnie również zakończenie mocno zaskoczyło, byłam wręcz zła na autorkę, że tak potoczyły się losy tych bohaterów, lecz czy w życiu możemy coś do końca przewidzieć? Tak też jest w książkach Karoliny. Nie dość, że każda jest pisana w innym klimacie, nawet stylu, czasie to historie zawsze niebanalne, zaskakujące i wnoszące coś w czytelnika wnętrze. Tą pozycję polecam ogromnie, bo jestem w niej zakochana już od dawna.

    OdpowiedzUsuń