LISSY-LUCA D'ANDREA (MONIKA)

Tytuł: Lissy
Autor: Luca D'Andrea
Wydawnictwo: W.A.B.
Rok wydania: 2018
Ilość stron: 429
ISBN: 978-83-280-6024-1

"….Jak się ucieka, kiedy Gniew uderza w ziemię? Gdzie się ucieka, kiedy wody mórz i oceanów podnoszą się, żeby zatopić wszelkie formy życia? W góry.


Gospodarstwo Kellerów było położone ponad granicą lasów i łąk, w pasie pokrytym kamieniami i rzadkimi krzewami. Wyżej były już tylko wieczny śnieg i chmury sunące po niebie. Żeby do niego dotrzeć z doliny, należało iść ścieżką, która powoli zmieniała się w dróżkę wśród chaszczy i wreszcie znikała pod korzeniami, kamieniami i mchem. Zimą, kiedy śnieg pokrywał wszystko, nie można było znaleźć pewnej drogi, żeby tam dotrzeć...."

Marlene miała opracowany plan do końca, wiedziała, że nie będzie mogła się wycofać i że będzie musiała wziąć ze sobą wszystko, co niezbędne, żeby rozpocząć życie na nowo. Jej plan był w sumie prosty. Ukraść szafiry, wymienić część na nowe dokumenty tożsamości, aby móc bezpiecznie żyć z dzieckiem, które rozwijało się w jej łonie. Niepokój i strach towarzyszył jej cały czas. Herr Wegener bogaty kryminalista i jego niezaspokojona rządza władzy nie pozwoliły by jej tak po prostu odejść. Podczas ucieczki Marlene dochodzi do wypadku, kobieta rozbija samochód i traci przytomność. Na ratunek zjawia się Simon Keller - dziwny i tajemniczy pustelnik mieszkający wysoko w górach. Mężczyzna opiekuje się kobietą, choć warunki w gospodarstwie w którym mieszka są całkiem różne niż te, w których dotychczasowo mieszkała Marlene. Tymczasem Herr Wegener rozpoczyna poszukiwania żony. Zniknięcie wartościowych papierów i szafirów wywołuje niebezpieczne skutki uderzające w potężną organizację przestepczą. W sprawę zostaje zaangażowany bezimienny Zaufany Człowiek, bezwzględny i zawsze znajdujący swoje ofiary. Zaufany Człowiek oznacza tylko jedno - śmierć Marlene. 
Czy pustelnik zdoła ją ochronić? 
Czy kobieta może mu ufać?

Książka opisuje straszną samotność, tak dotkliwą, że wydawała się nie mieć końca. Marlene, główna bohaterka, choć nic jej nie brakowało i mąż ją szanował, to kiedy tylko dowiedziała się, że jest w ciąży postanowiła uciec. Nie chciała, aby jej syn był taki jak ojciec- kryminalista, który zabijał z zimną krwią. To nie była impulsywna decyzja młodej bogatej dziewczyny, ale decyzja matki która starała się chronić swoje dziecko. Życie nie szczędziło Marlene zanim wyszła za Herr Wegenera. Żyła w biedzie, a wyszła za niego nie z miłości tylko z chęci lepszego życia.

Człowiek który ją uratował był bardzo tajemniczy, a ona choć czuła się dobrze w gospodarstwie właściciel Simonn Keller, stale niepokoił kobietę. Przeżywał w sercu i duszy potężne cierpienie. Nie udało mu się uratować swojej młodszej siostry przed własnym ojcem, który ugodził ją nożem na jego oczach, a cios był śmiertelny. Winił ją za śmierć swojej żony, która zmarła po porodzie. Dziewczynka umierała na oczach brata, w jego ramionach.  


Lissy to bardzo tajemnicza książka. Od samego początku nie wiadomo kto jest dobry, a kto zły. Za każdym bohaterem stoi jakaś historia, która jest opisana w tle. Krótkie rozdziały i dość łatwy język sprawia, że książkę czyta się szybko. Zwroty akcji tylko poduszczają czytelnika do myślenia i wgłębiania się w psychikę bohaterów. Opis na okładce nie oddaje tego co można znaleźć w środku. Opowiesć pokazuje jak zachowują się ludzie, którzy nie są w stanie poradzić sobie ze stratą bliskiej osoby i jakie oblicze może przybrać zło. Czy przelewanie krwi może stać się potrzebą? 


Opowieść o mrocznych demonach duszy oraz ogromnej miłości. Zdecydowanie zaskakuje, porusza wiele problemów z jakimi zmagają się ludzie. Na pewno zmusza nas do zastanowienia się gdzie jest granica bólu po stracie najbliższej osoby i do czego może doprowadzić szaleństwo, które siedzi w zakamarkach umysłu. Autor znakomicie zagrał na emocjach czytelnika, wprowadził w mroczny świat i pozostawił, aż do ostatniej kartki.

Jeśli szukacie jesiennego dreszczyku, który przejdzie wam przez ciało i umysł to polecam sięgnąć po tą książkę. Bardzo dobry thriller psychologiczny.

Moja ocena9/10

MONIKA