wtorek, 4 czerwca 2019
Balony - M.Sajnog (65/2019)
Tytuł: Balony
Autor: M.Sajnog
Wydawnictwo: NOVAE RES
Rok wydania: 2019
Ilość stron: 270
ISBN: 978-83-8147-279-1
Balony pojawiły się na niebie wczesnym rankiem. Czarowały swoim pięknem i magicznym blaskiem, rozpraszały promienie słońca i skupiały na sobie uwagę. Nikt nie podejrzewał, że za chwilę stanie się coś co będzie początkiem katastrofy. Balony wybuchły i na niebie pojawiła się krwista czerwień, chwilę później na ziemi zaczyna się rozprzestrzeniać tajemniczy wirus, który w błyskawicznym tempie atakuje zwierzęta i ludzi.
Wirus rósł, stawał się coraz potężniejszy. Nasiona które rozsiał, powoli zaczynały kiełkować. Na całym świecie umierały miliony zwierząt, padały w domach i na ulicy. Miały one jedno zadanie: zarażać i zabijać.
Cywilizacja zaczyna chylić się ku upadkowi, a krajobraz planety ulega całkowitej, postępującej destrukcji.
Czy jest jakakolwiek możliwość powstrzymania wirusa?
Czy osoby, które jeszcze żyją będą wstanie pokonać zło?
Jednym z powszechnych motywów literackich jest zagadnienie związane z apokalipsą, zagładą świata i ludzkości. Gdy przeczytałam opis książki byłam przekonana, iż to kolejna powieść jakich już wiele na rynku.
A tu niespodzianka!
Autorka, pisząc swoją debiutancką powieść, postanowiła trochę zaskoczyć czytelnika i stworzyła książkę o wirusie, który rozprzestrzenił się tak szybko, że nikt nawet nie zdążył zareagować. Lekarze umierali zanim w ogóle zorientowali się czym jest wirus. Ludzie ginęli w domach, na ulicach w szpitalach. W każdym zaś miejscu, gdzie leżały ciała, rosły zielono-fioletowe rośliny. Ich grube łodygi wspinały się po ścianach i drzewach, a kwiaty rozkwitały na zwłokach. W powietrzu unosiły się kolorowe owady a po niebie latały małe czarne ptaszki z błękitnymi oczami, o wyjątkowo długich czerwonych dziobach. Drogi i ulice były pokryte bujnymi pięknymi krzewami i liściami.
Ktoś by mógł pomyśleć, że jest w przepięknej krainie i bajecznych przestrzeniach. Lecz gdy tylko bardziej się wpatrzeć to zauważa się resztki ciał leżące pod liściami, kwiaty wyrastające z oczu, a łodygi dziurawią plecy, nogi i ręce. Owady o pięknych skrzydłach pluły jadem, a ptaki o szkarłatnych dziobach mają w nich dwa rzędy ostrych zębów i szpony zdolne rozerwać ciało w kilka sekund. Powieść o apokalipsie ale za zasłoną piękna i magii. Coś innego od strachu, szarości, gruzu, wybuchów, a jednak równie niebezpiecznego, zaskakującego, wzbudzającego trwogę.
Autorka stworzyła ciekawą powieść, w którą wplotła wątki fantastyczne i science fiction. Powieść jest wielowątkowa. Duża ilość bohaterów, gdzie każda osoba ma jakiś wpływ na fabułę, wprowadza lekkie zamieszanie i momentami można pogubić się w historii. Bardzo zaś spodobał mi się motyw roślinności wyrastającej z ciał zmarłych osób - autorka wprowadziłą ciekawe opisy i pokazała wielką wyobraźnię.
Książka Balony to walka pomiędzy dwoma światami, pomiędzy dobrem i złem. Bohaterowie są wystawieni na wielką próbę, autorka wręcz zmusza czytelnika do wnikliwej analizy nad ludzkimi zachowaniami podczas zagłady świata.
Dowiemy się do czego jest zdolny człowiek gdy czuje strach i zagrożenie życia .
Co zrobisz, kiedy mrok zasnuje kwiaty? Co zrobisz, kiedy dobro nie wystarczy?
Jak poradzisz sobie, kiedy pozostaniesz sam, bo ciemność zabierze wszystkich i pochłonie ich serca?
Osobiście nie czytam powieści fantasy ani science-fiction. Wolę powieści obyczajowe, thrillery, kryminały osadzone w realnym świecie. Czasami jednak człowiek otwiera się na nowości, wychodzi poza utarte przyzwyczajenia i odkrywa coś innego. Powieść Balony zaintrygowała mnie opisem, ale po przeczytaniu powiem tak- dalej nie przekonałam się do tego gatunku. Nie czytało mi się jej całkowicie żle i doceniam pomysł, kuszt literacki i ogólną całość, ale mimo to, nie trafia do mnie ten gatunek. Sądzę jednak, że fanom fantasy powieść przypadnie do gustu i wciągnie ich wykreowany świat, dlatego polecam. A miłośnikom powieści obyczajowych również polecam - zawsze można odkryć coś nowego- a nuż się spodoba?
Moja ocena 7,5/10
MONIKA
Za możliwość przeczytania książki dziękujemy bardzo autorce
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz