Tytuł: Smartfonowe dzieciaki. Dla rodziców, których dzieci wychowują się w świecie smartfonów.
Autor: Julianna Miner
Wydawnictwo: Niezwykłe
Rok wydania: 2020
Nie lubię poradników. W większości mówią ci co masz robić a czego nie robić, jaka masz być a jaka nie być. Nie biorą pod uwagę różnych temperamentów, doświadczeń - najłatwiej powiedzieć rób tak i tak a wszystko będzie super. W prawdziwym życiu tak nie jest. Dlaczego więc polubiłam ten poradnik? Bo tutaj nie mamy gotowej wskazówki typu - zabierz dziecku telefon po godzinie, zablokuj mu wszystkie gry, daj mu szlaban na tydzień a na pewno...
Julianna Miner jest mamą, blogerką oraz wykładowczynią prowadzącą wykłady z problematyki zdrowia publicznego oddaje nam książkę w której oferuje pomoc rodzicom nastolatków korzystających ze smartfonów. Nam, przestraszonym rodzicom, których kilkuletnie dzieci orientują się w Internecie pewnie lepiej od nas ta książka jest niezbędna. Ale nie znajdziemy tutaj gotowych "dobrych rad". Zamiast: Daj dziecku własny telefon dopiero jak skończy 12 lat, przeczytamy, aby obserwować dziecko, jego rozwój psychiczny i fizyczny, aby dawać mu swoim zachowaniem dobry przykłąd, tłumaczyć do czego telefon może być używany a do czego nie. Julianna Miner popiera swoje słowa badaniami, statystykami, przytaczanymi historiami nastoletnich dzieci. Książka to gotowe narzędzie, które wskaże nam drogę do zrozumienia fenomenu smartfonów, do ochronienia dzieci przed ich szkodliwością, do zrozumienia że zbyt mało swobody jest tak samo groźne jak dawanie jej za dużo.
Przystępny język, przykłady z prawdziwego życia, pomoc w postaci gotowych tematów rozmów do przepracowania z dzieckiem spowodują, że rodzice będą odczuwać mniejszy strach w związku z wejściem swojego dziecka do cyberprzestrzennego świata. Autorka pisze o mediach społecznościowych, o ich wpływie na samoocenę dzieci, pisze też o cyberprzemocy, grach video, korzystaniu z sieci przez dzieci z ADHD oraz z autyzmem. Strach rodziców, niepewność i niewiedza zmniejsza się z każdą przeczytaną stroną - w końcu mamy narzędzie do przepracowania ze swoim dzieckiem, nie musimy już błądzić po omacku i metodą prób i błędów strzelać gole lub samobóje.
Nie mamy się co oszukiwać - w dobie XXI wieku dzieci będą korzystać z telefonów komórkowych, komputerów i Internetu. Widok coraz mniejszych dzieci bawiących się telefonami dziwi nas coraz mniej. Rolą dorosłych jest przeprowadzić dzieci i nastolatków przez tę wyboistą i pełną niebezpieczeństw, ale jednocześnie ciekawą drogę tak, aby w dorosłym życiu były świadomymi użytkownikami sieci, a nie zombie lecącymi na dźwięk wiadomości do telefonu nawet z wanny.
Polecam ten poradnik serdecznie. Choć ja mam córki 6 i 3 letnią to już obserwuję u nich zainteresowanie telefonami, grami. Teraz wiem, że zakazy, nakazy nie są odpowiednią drogą. Choć czasem będzie się nam wydawało to syzyfową pracą to zaufanie, rozmowa i dobry przykład są o niebo lepsze i zaprocentują na pewno.
Powodzenia rodzice! Głowy do góry - nie jesteście sami!
Moja ocena: 10/10
DOROTA
Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Niezwykłe