czwartek, 28 listopada 2019

Najmilszy prezent - Agnieszka Krawczyk (129/2019)



Tytuł: Najmilszy prezent
Autor: Agnieszka Krawczyk
Wydawnictwo: FILIA
Rok wydania: 2019
Ilość stron: 464

W miasteczku o nazwie Uroczyn znajduje się ulica Wierzbowa. Mieści się przy niej 9 domów, a w środku każdego z nich inne osoby, inne troski i problemy, różne radości i marzenia. Poznamy samotną matkę z niepełnosprawnym dzieckiem, lekarza po rozwodzie, apodyktyczną damę i bojącego się jej męża, który zaczyna się buntować, młodą kobietę przeżywającą zawód, rodzeństwo artystów, małżeństwo działaczy społecznych, ojca tęskniącego za synem, który wyjechał. Na samym końcu ulicy pod lasem mieszka samotna starsza pani, była bibliotekarka Flora Majewska. Dla jednych zwariowana staruszka, dla innych dobry duch ulicy Wierzbowej. 

Wszyscy przygotowują się do świąt Bożego Narodzenia, ale dla pani Flory będą to ostatnie święta w swoim domu. Kobieta czuje się samotna, boi się, że niedługo siły ją opuszczą i dlatego zdecydowała przenieść się do ośrodka. Na koniec postanawia do wszystkich sąsiadów wysłać listy - dla jednych z radą, dla innych z przestrogą. Staruszka, która jest dobrą obserwatorką ludzkich charakterów, dlatego nader celnie trafia ze swoimi przesłaniami. Kogo list poruszy? Kto się zezłości, a kto odmieni swoje zachowanie? Kto pozostanie obojętny?

Agnieszka Krawczyk jest dla mnie mistrzynią w przemycaniu ogromnej dawki dobra w swoich powieściach. Takiego czystego, subtelnego dobra w najczystszej postaci. Oczywiście, że jej powieści nie są oblane lukrem od początku do końca. Tutaj mamy wybuchowa mieszankę charakterów, najróżniejsze problemy takie jak rozwód, samotność, załamanie nerwowe, stratę pracy, tęsknotę, ale pod tym wszystkim delikatnie migoczą okruszki dobra, które przyciągają czytelnika i dają mu ogromną nadzieję. Nadzieję na to, że w tym naprawdę miejscami okropnym świecie, gdzie pełno jest złą i przemocy, przekrętów i agresji, dobro naprawdę istnieje. 

Najmilszy prezent jest ciepłą, spokojną powieścią o sąsiedzkich problemach, o troskach najzwyklejszych ludzi, których na co dzień być może spotykamy obok siebie. Doświadczymy wzruszeń, złości, rezygnacji, radości, czułości - przeżywamy dosłownie każdą emocję razem z bohaterami. Historia prosta, ale z elementami zaskoczenia i trudnym do przewidzenia zakończeniem. A tak naprawdę powieść wcale się ostatecznie nie zakończyła ponieważ to dopiero pierwszy tom cyklu pt. Ulica Wierzbowa. To zdecydowanie najmilszy prezent dla mnie jako wielkiej miłośniczki twórczości autorki.

Na koniec dodam, że powieść idealna na okres bożonarodzeniowy. Na kartach powieści zdecydowanie poczujemy klimat świąt, zapach pierników i kadzidełek i tą niesamowitą atmosferę bliskości, radości, oczekiwania i prezentów. Autorka doskonale wprowadza czytelnika w ten jedyny, wyjątkowy nastrój spowodowanymi właśnie świętami. Pokazuje ona też, że najbardziej ze wszystkiego liczą się ludzie, ich obecność, życzliwość, rozmowa i bliskość. 

Polecam serdecznie Najmilszy prezent - sprawdźcie sami jaka magia dzieje się na kartach tej powieści.

Moja ocena 10/10

DOROTA



Za możliwość przeczytania powieści dziękuję wydawnictwu FILIA



2 komentarze:

  1. Nie czytałam tej książki ale z chęcią zapisze sobie tytuł.
    Pozdrawiam 😀
    www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Otrzymać taką książkę, to najmilszy prezent . Recenzja śliczna.

    OdpowiedzUsuń