środa, 7 sierpnia 2019

O jeden diament za daleko - Marta Radomska (89/2019)


Tytuł: O jeden diament za daleko
Autor: Marta Radomska
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Rok wydania: 2019
Ilość stron:
ISBN:

Marta Radomska powróciła w serii komedii kryminalnej. Majusię Kostrzewską, jej brata Michała, przyjaciółkę Lulu, komisarza Borówę oraz tatuażystę Stevena poznajemy w pierwszym tomie zatytuowanym Tego kwiatu jest pół światu. Mogliśmy tam poczytać o spadku po babci, morderstwie byłego męża Majki i jej sercowych perypetiach. O jeden diament za daleko to historia o złodziejach drogocennej diamentowej kolii i śmierci upiornej narzeczonej brata Majki na kilka dni przed ślubem. Steven awansował do roli ukochanego pani Kostrzewskiej a szalony kocur Loki dalej daje popalić swojej właścicielce. W całej historii nieźle namiesza też Przemuś- niereformowalny kuzyn głównej bohaterki, który przyleciał ze Stanów. Jednym słowem dzieje się!


Plusem dla mnie w tej powieści była bardzo ciekawa i dobrze przemyślana fabuła. Skomplikowane wątki, których było sporo zazębiały się ze sobą prowadząc czytelnika do spektakularnego rozwiązania wszystkich tajemnic na samym końcu książki. Pod tym względem autorka Marta Radomska zdecydowanie bardzo rozwinęła swój warsztat biorąc pod uwagę jej poprzednie powieści, ale... No właśnie ALE...

Moje pierwsze spotkanie z autorką miało miejsce podczas lektury Sprintem do marzeń oraz Biegiem po miłość. I tam zaśmiewałam się do rozpuku komentarzami głównej bohaterki czy niektórymi sytuacjami. W przypadku O jeden diament za daleko brakło mi tego lekkiego humoru, a najbardziej zabawny był kot Loki i jego przygody. Majka sypie oczywiście ironicznymi komentarzami, ma niebanalne przemyślenia, które poznajemy od podszewki gdyż powieść pisana jest z jej perspektywy ale liczyłam, że ubawię się bardziej. A może po prostu tym razem autorka poszła bardziej w kryminał niż w komedię? Tak jak mówię tajemnice, wątki kryminalne faktycznie nabrały rozmachu.

Lektura tej powieści nie jest ciężka, czyta się ją przyjemnie i szybko. Zapewni relaks na niejedni popołudniem. To nie jest tak, że zawiodłam się całkowicie, po prostu nastawiałam się na coś troszkę innego. Książka w ogólnym rozrachunku wychodzi u mnie na plus, ponieważ i bohaterów polubiłam i historia ciekawa, a ja mam nauczkę, żeby na drugi raz nie nastawiać się za bardzo z góry podczas chwytania za książkę tylko z otwartym umysłem przyjąć co dają:)

Moja ocena: 7/10

DOROTA


Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Czwarta Strona




1 komentarz:

  1. Może kiedyś ją kupię. Na razie nie znam. Recenzja szczera - dzięki.

    OdpowiedzUsuń