piątek, 30 marca 2018

ANNA MAY- Agnieszka Opolska









Tytuł: Anna May
Autor: Agnieszka Opolska
Wydawnictwo: Novea Res
Ilość stron: 384
Data wydania:2015
ISBN:978-83-7942-988-2



Anna May to studentka historii sztuki, która będąc w tarapatach finansowych postanawia ponownie spróbować swoich sił jako modelka. Mimo, że wcześniejsze próby w modelingu przyniosły jej wiele zła i kłopotów to umówiła się na spotkanie  w agencji reklamowej i na rozmowę o pracę w charakterze modelki. Zamiast agencji trafiła do pracowni malarskiej Adama Northona - bardzo dobrze cenionego malarza. Artysta ma zrealizować nieco dziwne zamówienie i potrzebuje do tego modelki. Mimo próśb swojego przyjaciela, Anna decyduje się na ta prace. Ze względu na bardzo dobre wynagrodzenie ma szansę, aby jej kłopoty finansowe zniknęły. Tanie mieszkanie wynajmuje wraz ze swoim przyjacielem homoseksualistą. Niespodziewana paczka z Anglii z rzeczami jej zmarłej matki przywołuje demony przeszłości, z którymi ciężko jej się zmierzyć. Matka Anny umarła nim córka zdążyła jej wybaczyć . Mimo, że zmienia miejsce zamieszkania z Anglii na Polskę, to nadal zmaga się ze swoją przeszłością. Anna postanowiła, że odnajdzie swojego ojca, którego nigdy nie poznała. Nagle zaczynają się dziać dziwne zdarzenia . W tym wszystkim pomagają bohaterce jej przyjaciel Lukas, koleżanka, która zawsze szuka sensacji - przyszła dziennikarka Ida oraz malarz. Okazuje się ze jej rodzina również posiada mroczną historię. Przygnieciona rozterkami nie tylko swoimi, ale również swoich przyjaciół, Anna nie wie, iż wpadła w misternie przygotowaną pułapkę. Nie zdaje sobie sprawy z grożącego jej niebezpieczeństwa. 



Każdy z nas ma swojego trupa w szafie czyli przeszłość. Niestety o niektórych sprawach nie da się tak po prostu zapomnieć lub ich zmienić. Życie po coś wystawia nas na próbę, mimo, że jednych bardziej drugich mniej, to każdy ma jakieś tajemnice. Gdybyśmy mogli zmienić przeszłość to pewnie każdy z Nas przeżył by życie jeszcze raz, ale inaczej . Bohaterka niestety nie może zmienić swojej przeszłości, lecz może zawalczyć o lepsza przyszłość.



Anna May to powieść obyczajowa z elementami psychologii, sensacji oraz thrillera. Autorka podejmuje bardzo dużo tematów od modelingu czyli życia show biznesu, homoseksualizmu, życia na wsi oraz artysty . Mimo, że czasy się zmieniają to nadal homoseksualizm  jest tematem tabu. Bardzo mi się podoba, że Agnieszka Opolska pokazała, że homoseksualista to również człowiek, który ma uczucia i nie jest w niczym gorszy od nas. Postacie bohaterów są bardzo realistyczne, borykają się oni z codziennymi problemami i prowadzą typowe życie studentów. 


Czytając książkę weszłam w świat Anny, pochłonęła mnie od pierwszych stron. Są momenty bardzo zabawne, że uśmiałam się do łez,  ale również pokazane jest tam cierpienie i ból spowodowany przeciwnościami losu. Opowieść o silnej przyjaźni i pięknej miłości. Powieść dostarcza bardzo dużo emocji i wrażeń, z każdą stroną nasze zainteresowanie jest coraz mocniejsze. Ciężko się oderwać od książki, a porzucenie jej bez doczytania do końca jest wręcz niemożliwe. 



Anna May to powieść,  która w ogólnopolskim konkursie ogłoszona  została Literackim Debiutem Roku 2015.



Moja ocena 10/10


O autorce:

Agnieszka Opolska ukończyła socjologię na UJ. Podczas studiów próbowała swoich sił w charakterze animatorki kultury. Przez ponad 12 lat związana z Tarnowem i regionem tarnowskim, gdzie włączyła się w prace lokalnych instytucji i stowarzyszeń na rzecz dzieci i młodzieży. Po studiach zamieszkała w Lille, gdzie uczęszczała do Centre d'art plastiques et visuales oraz pracowała w domu dla bezdomnych Magdala. Studiowała grafikę na ASP w Krakowie. Obecnie wraz z rodziną przebywa w Wielkiej Brytanii. Prowadzi własne przedszkole . W wolnych chwilach pisze i maluje. 








środa, 28 marca 2018

LOKATORKA - J.P. Delaney

                                                         


Tytuł: Lokatorka
Autor: J. P. Delaney
Wydawnictwo :OTWARTE
Ilość stron: 504
Data wydania:2017
ISBN: 978-83-7515-078-0

Folgate Street 1 - to ultranowoczesne mieszkanie, niezwykły i zapierający dech w piersiach, cudowny budynek. Nigdzie jednak niema dzwonka, klamki ani skrzynki na listy. Drzwi otwierają się same w momencie kiedy osoba która akurat tu mieszka zbliży się tylko do nich. Dom posiada aplikację, a klucz o niej można zainstalować w smartfonie lub nosić cyfrową bransoletkę na ręce. Budynek nie jest duży lecz bardzo przestronny. Szyby w oknach są światłoczułe- w razie potrzeby same się przyciemniają. Światło uruchamiają czujniki ruchu, jest ogrzewanie podłogowe zaś energia cieplna pochodzi z odwiertu znajdującego się dokładnie pod domem. Ten dom jest tak wydajny, że oddaje część wyprodukowanej energii do krajowej sieci energetycznej- co oznacza brak rachunków za ogrzewanie. Co tydzień przychodzi sprzątaczka, a ogrodem zajmuje się specjalistyczna firma. Dom jest wyposażony w zintegrowany system przeciwwłamaniowy. Jest on po prostu marzeniem każdego człowieka.


Aby jednak zamieszkać w tym cudownym miejscu trzeba najpierw wypełnić długi formularz zgłoszeniowy oraz dołączyć swoją fotografię. Jeśli wszystko pójdzie dobrze to wtedy dostaje się zaproszenie na rozmowę z właścicielem domu. To wyjątkowo rygorystyczna umowa najmu. Warunki to w zasadzie lista zakazów i nakazów. Głównie zakazów np:

-żadnych książek,
-nie wolno niczego sadzić w ogrodzie, ani wieszać zasłon w oknach,
-żadnych świateł oprócz tych, które są zamontowane,
-żadnych papierosów, poduszek, bibelotów ani mebli do samodzielnego montażu,
-zakaz montowania poręczy i bramek ochronnych na schodach,
-zakaz zwierząt,
-nic nie może leżeć na podłodze,
-wszystko należy odkładać na miejsce,
-żadnych obrazów ani kwiatów doniczkowych.

Emma już nie mieszka przy Folgate Street 1. Na jej miejsce wprowadza się Jane. Obie lokatorki, obecna i była, są do siebie bardzo podobne: kolor włosów, rysy twarzy, pragnienie rozpoczęcia wszystkiego od nowa.
Emma została napadnięta w swoim wcześniejszym mieszkaniu i zgwałcona. Wprowadza się na Folgate Street ze swoim chłopakiem Simonem. Lecz podczas dochodzenia w sprawie włamania, wychodzi na jaw ze Simon tamtej nieszczęśliwej nocy kiedy Emma została napadnięta był w klubie ze striptizem. W Emmie coś pęka i wyrzuca go z domu.
Jane rodzi martwą córeczkę i musi się z nią pożegnać. Zostaje jej tylko odlew rączki oraz torba z ciuszkami dla dziecka. Kobieta jest w bardzo złym stanie psychicznym. Mieszkanie wymaga dostosowania się do surowych reguł narzuconych przez właściciela, ale wydaje się idealne do porządkowania życiowego chaosu. Kobiety łączy coś jeszcze - enigmatyczna więź z właścicielem apartamentu . Jednak po pewnym czasie obok pożądania pojawiają się niepewność i niepokój.

Co rożni Emmę i Jane ?
                                      Emma już nie żyje,
                                                                      Jane jeszcze tak.


Lokatorka to świetny thriller psychologiczny, książkę czyta się bardzo dobrze z powodu niesamowitych zwrotów akcji i zaskakującego zakończenia. Wszystkie osoby- główni bohaterowie- mają swoje tajemnice. Pragnienie absolutnej kontroli przejawia się praktycznie cały czas. Jane dąży do rozwiązania zagadki na temat śmierci poprzedniej lokatorki Emmy i przez to pakuje się w coraz to większe tarapaty. Dom, który miał być ideałem i początkiem nowego życia lokatorek zaczął przyprawiać o lęk i ciarki. Mechanizm uzależnienia od miłości jest taki sam jak w przypadku innych nałogów. Osoba kochająca, ale odrzucona odczuwa natrętną potrzebę kontaktu z partnerem. Taka osoba obsesyjnie kontroluje drugą osobę i próbuje ją od siebie uzależnić.
Kto okaże się socjopatą?
Kto zabił?

Na te i na wiele innych pytań odpowiedzi znajdziecie w LOKATORCE. Podzielcie się wrażeniami.
Czekamy na wasze komentarze

Moja ocena 10/10


O autorze:
J.P. Delaney- urodził się w Ugandzie w 1962 roku. Studiował literaturę angielską w St Peters College w Oksfordzie. Dużo podróżuje w poszukiwaniu wyjątkowych potraw i smaków. Owocem tych poszukiwań są artykuły pisane do "Sunday Times". Opublikował między innymi powieści Afrodyzjak, Ulotny urok kawy czy Oficer ślubny.


MONIKA

poniedziałek, 26 marca 2018

Kropla zazdrości, morze Miłości - Natalia Sońska



Tytuł: Kropla zazdrości, morze Miłości
Autor: Natalia Sońska
Wydawnictwo: CZWARTA STRONA
Ilość stron: 363
ISBN: 978-83-7976-636-9


"Czy potrafisz uwierzyć, że nawet po najgorszej burzy słońce wyjdzie zza chmur?"

Czarne chmury zbierają się nad głowami dwóch przyjaciółek - Hani i Kingi, głównych bohaterek powieści Natalii Sońskiej.  Mogłyśmy spotkać je w dwóch poprzednich książkach te poczytnej młodej autorki (http://obydwiezaczytane.blogspot.com/2018/03/tytu-garsc-piernikow-szczypta-miosci.html , http://obydwiezaczytane.blogspot.com/2018/03/mniej-zosci-wiecej-miosci-natalia-sonska.html ) jednak książkę można spokojnie przeczytać nawet bez znajomości pozostałych.

Kinga przygotowuje się do roli samotnej matki. Jest zrozpaczona po tragiczne śmierci swojego chłopaka Daniela, odsuwa się od przyjaciół, zaniedbuje obowiązki zawodowe. Jedyną radością dla niej jest rozwijające się w brzuchu dziecko. Czy jednak Kinga pozbiera się na tyle aby podołać roli matki? Czy smutek nie przysłoni jej słońca, które jednak wyłania się zza chmur? Dziewczyna stara się poradzić sobie z przeszłością jednak gdy tylko zrobi krok w przód, cienie przeszłości sprawiają, że cofa się o dwa kroki. Prawdziwego kopa (i to dosłownie) do zmiany swojego nastawienia dają jej pierwsze wyczuwalne ruchy dziecka. Gdzie zazdrość? Gdzie Miłość? Kto by pomyślał, że Kinga będzie zazdrosna o brata swojej przyjaciółki, gdy zobaczy go z inną kobietą? Przecież to nie możliwe aby zakochiwała się w policjancie, który doprowadził do tego, że ojciec dziecka Kingi został porwany i zamordowany. Przecież Kinga ma pełne prawo nienawidzić Kamila, ona nie może go kochać! Jednak gdy wpląta się ona znowu a kryminalną aferę i, chcąc nie chcąc, będzie musiała pomóc Kamilowi ją rozwikłać, młodzi zbliżą się do siebie. Wszystko jednak zależy od tego czy dziewczyna będzie potrafiła wybaczyć...bo zapomnieć jednak nie sposób...

U Hani wszystko układa się wyśmienicie. Po zamieszkaniu ze swoim narzeczonym Wiktorem, kobieta rzuca się w wir obowiązków domowych. Po zostaniu redaktor naczelną konkurencyjnego do Kingi pisma modowego porywają ją również obowiązki, góra obowiązków zawodowych. Biorąc pod uwagę, że Hania jest perfekcjonistką i w każdej dziedzinie życia chciałaby dawać z siebie 200% czeka ją niełatwe zadanie. Ach, zapomniałabym, że jej najlepsza przyjaciółka Kinga pogrążona w depresji też potrzebuje jej pomocy. Wszystko byłoby dobrze, gdyby tylko doba miała więcej godzin. W przypadku 24 czasu wystarcza na wszystko i wszystkich oprócz Wiktora, któremu zaczyna to przeszkadzać. Niedomówienia, brak czasu, kłótnie doprowadzają do wyprowadzki Hanny od narzeczonego. Spotkanie "sekretarki" uwodzicielsko nachylającej się nad Wiktorem w jego domu podczas pracy po godzinach, doprowadza do oddania mężczyźnie pierścionka zaręczynowego. Zamiast o siebie walczyć zakochani są zbyt dumni aby szczerze porozmawiać i poszukać kompromisów, oddalają się od siebie jeszcze bardziej. Czy ta kropla zazdrości, która niespodziewania pojawiła się w ich związku, sprawi, że morze ich miłości na prawdę wyschnie?


Gdyby ktoś zapytał mnie, która z trzech części powieści Natalii Sońskiej jest moją ulubioną zdecydowanie wskazała bym na tą. Niezaprzeczalnie wszystkie są cudowne i czyta się je wyśmienicie, lecz tą czytałam w takim momencie swojego życia, że słowa i sytuacje zawarte w powieści Kropla zazdrości, morze Miłości śmiało mogłam przełożyć do swojego życia. Myślę, że nie będę jedyną, która odnajdzie część swojego życia w tej powieści zwłaszcza jeśli chodzi o relacje damsko męskie. Natalia Sońska nie owijała w bawełnę i pokazała prawdziwą relację pomiędzy Wiktorem i Hanią jaka często ma miejsce w wielu domach u zwykłych kobiet. Wiadomo, że na początku miłości jest lukier i sama słodycz, z czasem jednak przychodzi codzienne niełatwe życie, obowiązki i problemy. W powieści tej nie ma sztucznego słodzenia, gdzie po kłótni od razu mężczyzna rzuca się na kolana z bukietem kwiatów, kaja się tydzień i nosi kobietę na rękach. Ona zaś wieczorem rzuca wszystko i w zwiewnej bieliźnie gotowa odstawić pokaz rodem z erotycznego filmu. Tutaj znajdziemy zwykłą codzienną zazdrość, niedopowiedzenia, dogryzanie sobię, ostre słowa, sytuacje tak często pojawiające się w związkach. Autorka pokazuje, że o związek należy walczyć, dbać nieustannie. Nic nie przychodzi samo, ale mimo, że jest to długa i żmudna praca- warto. 

Kropla zazdrości, morze Miłości oprócz gamy uczuć i palety emocji również zawiera wątek kryminalny, w który wpląta się Kinga. Dodaje to powieści smaczku, odrobina ryzyka i niebezpieczeństwa trzyma czytelnika w napięciu i stanowi idealny balans dla problemów uczuciowych przeżywanych przez bohaterów. Tak jak mówiłam wiele z sytuacji dotykających bohaterki można spotkać w naszym codziennym życiu dlatego powieść jest taka prawdziwa, a nie przesłodzona jak w typowych romansach. 

Jak na tak młodą, bo zaledwie dwudziestokilkuletnią kobietę, Natalia Sońska zaskakuje trafnością swoich spostrzeżeń i operowaniem emocjami, nie zawsze tymi łatwymi. Jej bohaterki wiedzą, że życie wymaga od nas bardzo dużo chęci i dobrej woli, aby ład i harmonia zagościły w nim na dobre.


Moja ocena 10/10.  Na prawdę dałabym spokojnie 11, ale to było by już skrajnie subiektywne:)

Dorota

wtorek, 20 marca 2018

Mniej złości, więcej Miłości - Natalia Sońska





Tytuł: Mniej złości, więcej Miłości
Autor: Natalia Sońska
Wydawnictwo: CZWARTA STRONA
Ilość stron:321
ISBN: 978-83-7976-441-9


"Masz ochotę poznać historię barwną jak lato? Usiądź, odpręż się i poznaj inne oblicze miłości...".

Bohaterką kolejnej książki Natalii Sońskiej jest tym razem Kinga. Bardzo polubiłam szaloną Hanię z pierwszej części (http://obydwiezaczytane.blogspot.com/2018/03/tytu-garsc-piernikow-szczypta-miosci.html)  i chwytając za tą książkę czekałam na jej przygody. Spotkałam się jednak z poczciwą, sympatyczną, acz impulsywną Kingą. Poczułam leciutkie rozczarowanie i w mojej głowie kołatała jedna tylko myśl : Ale co się dzieję u Hani, jak się jej układa? Tak to jest jak zaczynamy traktować bohaterkę powieści jak przyjaciółkę :) W miarę czytania jednak chłonęłam już perypetie Kingi, a i Hania pojawiała się nie tak znowu rzadko - są w końcu przyjaciółkami.

Kinga ma bardzo lubianą przez siebie pracę dziennikarki w magazynie modowym oraz ukochanego chłopaka, fotografa Daniela. Jej życie jest spokojne i poukładane, pozbawione problemów. Ona kocha, ją ktoś kocha, praca przynosi jej tylko i wyłącznie satysfakcję, przyjaźnie kwitną, jest wiosna. I jak to zwykle bywa... Trach! Wszystko potrafi się odwrócić w jednej chwili, a dokładniej w momencie zrobienia testu ciążowego, który pokazuje wynik pozytywny. Dziewczyna jest zaskoczona, przestraszona, niepewna, ale przecież mają z Danielem siebie i to wystarczy. Na pewno? Jej uczucia zostaną wystawione na ciężką próbę, więcej będzie tutaj złości niż miłości. Dojdzie do tego pewna tajemnica z przeszłości, nierozwikłana historia, tak podobna do obecnej sytuacji Kingi. 

Znajdziemy w powieści również wątek kryminalny, który bardzo wciąga czytelnika i sprawia, że nie możemy doczekać się rozwikłania wszystkich spraw. Połączenie całej gamy uczuć (miłości, złości, rozgoryczenia, zawodu, smutku, gniewu, lęku, szczęścia...), wątku kryminalnego oraz ciężarnej, momentami zupełnie nieprzewidywalnej kobiety daje wybuchową mieszankę, możecie mi wierzyć.

Natalia Sońska idealnie opisuje zawiłe relacje międzyludzkie, ich problemy, przeżywane radości i zwyczajne, codzienne życie. Dlaczego tak bardzo polubiłam Hannę a teraz również Kingę? Bo mają zwyczajne problemy i życie jak niejedna z nas. Są prawdziwe do tego stopnia, że identyfikujemy się z nimi, bardzo przywiązujemy. Przeżywamy wszystko to co one. Nie ma nic lepszego niż książki budzące takie emocje.

Mniej złości, więcej Miłości to historia o przyjaźni, relacjach i więzach rodzinnych, uczuciach, nierozwikłanych zagadkach, niedopowiedzeniach. Jest to książka o ogromnym poświęceniu o czym przekonujemy się dopiero pod koniec czytania, nie sposób jednak powstrzymać wtedy łez. Zarówno nami jak i bohaterami targają burzliwe emocje, złość pojawia się niejednokrotnie, miłość zaś odgrywa bardzo ważną rolę.

Cudowna, lekka, przyjemna książka. Idealna na wiosenne odprężenie pomimo kilku, można rzec, dramatycznych wątków. Na prawdę można się przy niej zrelaksować, a przeczytanie już kilku stron (zwłaszcza jak ma się za sobą Garść pierników, szczypta Miłości) grozi zakochaniem się i dozgonną, bezwarunkową miłością, połączoną z palpitacjami serca z każdym przewróceniem strony na kolejną.

Moja ocena: 10/10

DOROTA


poniedziałek, 19 marca 2018

Przytulajka

                                                


Tytuł: Przytulajka
Wydawca: CZWARTA STRONA
Ilosc stron: 464
Data wydania: 2018
ISBN: 978-83-7976-857-8



Przytulajka to trzynaście chwytających za serce opowieści, w których psy, koty i inni czworonożni przyjaciele namieszają w życiu swoich właścicieli. Zwierzaki pomagają bohaterom zatrzymać się w codziennej gonitwie i dostrzec serdeczność innych ludzi.A może to miłość czeka bliżej, niż myślisz i czworonogi pomogą to dostrzec? Ciche mruczenie, miękkie futerko, merdający ogonek i oklapnięte uszko zawsze wywołują uśmiech na twarzy- bohaterów opowiadań i czytelniczek.

Autorki najpiękniejszych powieści obyczajowych stworzyły opowiadania pełne miłości, wzruszeń, nadziei, ale i nauki. Nauki dla Nas - ludzi, że zwierzaki poprawiają nastrój, pokazują Nam oraz naszym dzieciom czym jest odpowiedzialność, empatia. Tak niewiele trzeba dać od siebie aby zyskać wspaniałego przyjaciela. 

AGNIESZKA KRAWCZYK - Jeżowe lato
,,Człowiek zazwyczaj nie zdaje sobie sprawy z tego, co jest mu naprawdę potrzebne. A pragnie ciszy i spokoju. Wtedy budzi się jego dusza".

AGNIESZKA LINGAS-ŁONIEWSKA - Kocia miłość
,,Człowiek zaczyna dostrzegać kogoś, kto może go potrzebować, kogoś słabszego. Zaczyna widzieć, że jego życie jest jak odrysowane od jakiegoś arkusza. Puste i monotonne. To, że wtedy wjechałaś w mój samochód, jest jedną z lepszych rzeczy, jakie mnie spotkały w ostatnim czasie".

MAŁGORZATA KALICIŃSKA - Poczet ukochanych
,,Mąż wszedł do domu, a ja z mety mu powiedziałam, co jest i jakiego to nowego lokatora mamy. Mysia ruszyła wąsikami. Ściągnął brwi i udawał nieprzejednanego. Powiedział surowo: -...walizki macie na gorze! -Ale takiej maciupeńkiej walizeczki to nie mamy!".

KAROLINA WILCZYŃSKA - Gdy zwierzęta mówią ludzkim głosem...
,,Co to są prezenty?-zainteresowała się krowa. -To niepotrzebne rzeczy, które ludzie dają innym, a ci drudzy udają, że jest im przyjemnie -wyjaśniła kotka".

AGATA PRZYBYŁEK - Oswój swój strach
,,Wyobraziłam sobie mydlaną bańkę otaczającą naszą rodzinę. Niestety, nie pomyślałam o tym, że może i mienią się one pięknie, ale bardzo szybko pękają. Moje szczęście też zostało wkrótce zmącone. A to wszystko dlatego, że w naszym życiu pojawił się pies...".

NATALIA SOŃSKA - Zostań ze mną
,,Zwierzęta mnie uspokajały, a jazda konna pozwalała wyciszyć się i odnaleźć pewną równowagę. Podczas przejażdżek po pobliskich lasach miałam czas na to, by myśleć lub całkowicie wyłączyć umysł. Niejednokrotnie odnosiłam wrażenie, że sama przechodzę swoją osobistą hipoterapię".

AGNIESZKA LIS - Spacer
,,Nie mam siły zadbać o nie bardziej. Odrobaczać, sterylizować, prowadzić do weterynarza -mówiła ze smutkiem.-Tylko tyle mogę, nakarmić i napoić. Jak któryś przyjdzie pomruczeć w moim towarzystwie- dobrze. Jak nie- niech idą do swoich kocich spraw".

AGNIESZKA OLEJNIK - Wszystko przez Kazika
,,Mogłam sobie pozwolić na lęk, strach, niepokój, obawę, przerażenie, czy nawet panikę (zresztą żadne z tych określeń nie wydawało mi się właściwe, wszystkie były niewystarczające, słabe i jakieś rozmyte w porównaniu z tym, co kotłowało się w mojej duszy), jednak poddać się rozpaczy, znaczyłoby wydać wyrok".

JOANNA SZARAŃSKA - Karmel
,,Na widok rozpromienionej twarzyczki dziecka Kinga poczuła mieszaninę wzruszenia i euforii. Magda miała racje, Marcysia pokochała wierzchowca. Natychmiast zaczęła przetrząsać pamięć w poszukiwaniu informacji o stadninie położonej w pobliżu ich mieszkania w Krakowie, gdzie mogłaby zabierać dziewczynkę na podobne zajęcia".

MAGDALENA WALA - Uwięziona
,,Brakowało jej go. Cichych kroków, delikatnego mruczenia, czy nawet rozwalającego się na niej ciężaru. Mieszkanie wydawało się puste, zbyt puste i duże jak dla jednej osoby. Nie była w stanie pracować".

IZABELA M. KRASIŃSKA- Szcześciarz
,,Z każdym dniem czuł się coraz bardziej samotny i opuszczony. Potwornie tęsknił za czasami, gdy był małym pieskiem. Wszyscy go kochali i rozpieszczali. Kiedy urósł, nagle cała rodzina przestała się nim interesować. Nie był już malutką, puszystą i piękną maskotką, którą można było nosić na rękach".

JOANNA GAWRYCH-SKRZYPCZAK - Ucieczka Lorda Jima
,,Starsza pani sprawia wrażenie, jakby przyglądała się im uważnie, ale tak naprawdę jej wzrok jest zupełnie nieobecny. Kobieta wspomina inną rzeczywistość, przygląda się obrazom zachowanym pod powiekami. W pewnym momencie wypowiada kilka slow. Chłopcy przy fontannie, zdziwieni, na chwilę podnoszą głowy znad telefonów. Starają się zrozumieć słowa staruszki. A brzmią one mniej więcej tak: -W tym miejscu stała kanapa...".

MAŁGORZATA MROCZKOWSKA - Powrót do domu
,,Nigdy nie użalała się nad sobą, nie należała do takiego typu ludzi, którzy mieli pretensje do losu. Wręcz przeciwnie, uważała, że i tak ma dużo szczęścia w życiu, jest zdrowa, wolna i może robić, co tylko chce. A że wciąż jest samotna? No przecież nie ona jedyna!".

Pierwszy raz czytałam książkę, którą stworzyło aż 13 autorek. Znajdują się w niej krótkie, lecz bardzo chwytające za serce opowiadania . W każdym występują zwierzęta. Nie zawsze jest to jednak słodka opowieść o miłości do zwierząt. Są również opowieści o strachu przed zwierzętami, jak i o niechęci do nich. Lecz w każdej historii bohaterowie przekonują się prędzej  czy później do wspaniałych zwierzaków. Przebywanie ze zwierzętami ma wyjątkowy dobroczynny wpływ na ludzi. Dla prawie każdego z nas zwierze może być lekarzem, przyjacielem czy psychologiem. Często słyszymy  historie o tym,  jak ludzie zaczynający chorować lub po stracie bliskiej osoby czują się strasznie samotni i kupują sobie zwierzaka. W zamian za miłość i opiekę, zwierze daje nam wiele cennych darów. Każdy właściciel czworonoga zapewne ma swoja osobistą historię.

Na zdjęciu powyżej widać mojego psiaka Bena. Uwielbia on kiedy siedzę w fotelu i czytam książkę, bo wtedy zawsze może się przytulać. Czasami zasypia na książce jeśli ja zostawię na fotelu. Ja zdecydowanie jestem miłośnikiem zwierząt i przygarnęłabym chyba każde. Często jako dziecko przynosiłam rożne zwierzaki do domu, od żab po ptaki, które wyleciały z gniazda. Rodzice się zawsze śmiali, że zostanę weterynarzem, bo ratowałam wszystkie napotkane zwierzęta. Mój tata musiał rozcinać rynny czy dziwne zakamarki jeśli tylko słyszałam, że jakieś zwierze potrzebuje pomocy.

Polecam z całego serca tą książkę. Jest bardzo lekka czyta się bardzo szybko. Każdy znajdzie zapewne swoja ulubioną opowieść. A może i dzięki niej zaadoptuje czworonoga. Wielkim plusem jest to, że podzielona jest na kilkanaście opowiadań. Jeśli nie ma się czasu przeczytać całości, można za cel obrać jedno/dwa opowiadania na tydzień bez ryzyka, że zapomni się początku książki jak to czasem bywa przy dłuższych powieściach.

Moja ocena 10/10


MONIKA

czwartek, 15 marca 2018

Garść pierników, szczypta Miłości - Natalia Sońska




Tytuł: Garść pierników, szczypta Miłości
Autor: Natalia Sońska
Wydawnictwo: CZWARTA STRONA
Ilość stron:364
ISBN: 978-83-7976-339-9


Nikt mi nie powie, że patrząc na okładkę tej powieści, nie ma ochoty na puchate skarpetki, kubek kawy/kakao/czekolady i na książkę. To właśnie ta okładka zauroczyła mnie w pierwszej kolejności, tekst jednak nie pozostał jej dłużny.

Książka jest pierwszą z trzech części spójnej całości, którą stworzyła zdolna Natalia. Teoretycznie można każdą z części ( Garść pierników, szczypta Miłości; Mniej złości, więcej Miłości; Kropla zazdrości, morze Miłości) można przeczytać oddzielnie lecz osobiście polecam robić to po kolei i przeczytać każdą.

Powieści będą idealne dla osób, które lubią tych samych bohaterów w kilku książkach. Ja zawsze bardzo zżywam się zwłaszcza z bohaterkami i uwielbiam kontynuacje ich perypetii.

W pierwszej części poznajemy dwie przyjaciółki- Hanię i Kingę oraz ich przygody. Choć trzeba przyznać, że jednak jest to powieść w większej mierze o Hannie, młodej, nowoczesnej kobiecie, dla której kariera jest ważniejsza od miłości i życia rodzinnego. Postanawia, że już nigdy nie zakocha się po tym jak została przed laty zraniona. Miłość to dla niej staromodny przeżytek, a mężczyźni potrzebni są jej jedynie do przelotnych romansów.

Do czasu, aż poznaje Wiktora...

Wiktor to człowiek sukcesu, bogaty, czasem arogancki, lecz również troskliwy i opiekuńczy o czym ma okazję przekonać się Hania. Dzięki lekkiemu "przekrętowi" w pracy przyjaciółki Hania i Kinga zamieniają się swoimi projektami co dla obu oznacza coś nowego. Nie chcąc zdradzać za wiele szczegółów powiem tylko iż losy Hani i Wiktora wielokrotnie się ze sobą przeplatają doprowadzając do wybuchu wielkiej miłości. Czy jednak Hania przestała się jej bać? Czy zaryzykuje wejście w związek, który też może ją zranić? Co doradzać jej będzie Kinga?

Pierniki? Aaaa... To Hania odnajduje się w roli gospodyni domowej i piecze z Wiktorem te przepyszne ciasteczka, wprowadzające nas w klimat Bożego Narodzenia. Akcja powieści bowiem rozgrywa się w okresie zimowym, nie przeszkadza to jednak w sięgnięciu po nią o dowolnej porze roku.

POLECAM najserdeczniej jak tylko mogę. Ale bierzecie książkę do ręki tylko na własną odpowiedzialność. Zbyt łatwo się w niej zatracić, oderwać się nie sposób, Hania stanie się twoją przyjaciółką i po skończeniu powieści będzie ci jej brakować. Obiecuję jednak, że garść pierników zdecydowanie Ci nie zaszkodzi, a szczypta miłości zawarta w powieści wspaniale doprawi Twoje życie. Smacznego :)

Moja ocena:  10/10


Kilka słów o autorce:
Natalia Sońska- młoda studentka z Rzeszowa. Pierwszą powieść (Garść pierników, szczypta Miłości) pisała przez trzy lata, jak mówi, dla siebie. Sama nie może uwierzyć w swój sukces. W swoich książkach stara się pokazać, że życie potrafi zaskakiwać. Pisze powieści obyczajowe, których głównym tematem jest miłość. Porusza w nich problemy, z którymi borykają się zwykli ludzi i być może w tym tkwi jej sukces.


DOROTA

poniedziałek, 12 marca 2018

Opowiesc Niewiernej- Magdalena Witkiewicz






Tytuł: Opowieść niewiernej
Autor: Magdalena Witkiewicz
Wydawca: Świat Książki
Ilosc stron: 223
   Data wydania: 2014
   ISBN:978-83-7943-673-6



M: Zdrada kojarzy nam się z czymś złym, niemoralnym. Zawsze uważałam, że ludzie słabi zdradzają lub osoby władcze. Po przeczytaniu książki trochę zmieniłam zdanie . Magdalena Witkiewicz  wspaniale odzwierciedla życie niejednej z nas. To książka o tym, jak nie powinno wyglądać małżeństwo. Niestety co druga para przechodzi mniejszy bądź większy kryzys choć nie zawsze się do tego przyznaje. 
Ta książka jest bardzo bliska mojemu sercu gdyż:
  • Jest moją pierwszą książką, napisaną przez Magdalenę Witkiewicz, którą przeczytałam.
  • Emocje jakie mi towarzyszyły podczas czytania są nie do opisania. Wiele prawd zawartych w powieści, śmiało mogłabym przenieść do swojego życia i małżeństwa.
  • Dzięki tej książce narodziła się nasza przyjaźń z Dorotą. Byłam pod tak silnym wrażeniem powieśći, że musiałąm się z kimś tym podzielić. Padło na niczego nieświadomą koleżankę.

D: Dostałam od Moniki książkę pod tytułem "Opowieść niewiernej". I właśnie dlatego, że zdrada i mi kojarzy się z czymś złym, grzesznym i niemoralnym, już sam tytuł mnie niezbyt zachęcał. Myślałam, iż jest to historia pewnej siebie kobiety sukcesu, nowoczesnej, wyzwolonej, która opisze swoje hulaszcze życie i wszystkie skoki w bok. Jakże bardzo się myliłam... Po przeczytaniu rozmowom z Moniką nie było końca. Wiedziałyśmy też, że każda kolejna powieść autorstwa Witkiewicz będzie fenomenalna.

M: Ewa to kobieta, która już na starcie swojej drogi rezygnuje z marzenia o pięknym kościelnym ślubie. Jest ona przykładem kobiety ,dbającej o domowe ognisko, jest na każde zawołanie swojego męża, czekając na odrobinę czulosci z jego strony, dobra a nawet i dotyku. Kobieta marząca o dziecku, mężu który przytuli, powie dobre slowo, podziękuje choćby za dobry obiad . Czeka na jakikolwiek gest z jego strony . Niestety nic na to nie wskazuje, aby on miał ten gest wykonać. Choć dla niej zdrada jest czymś złym, haniebnym i obrzydliwym, Ewa w końcu przekracza cienką granicę pomiędzy dobrem a złem. Czy warto za wszelką cenę dążyć do utrzymania małżeństwa?

D: Monia- Ewa nie rezygnuje z marzeń o ślubie na samym początku swojej drogi życiowej. Ona bardzo marzy o tych wszystkich przygotowaniach, o tym zabieganiu. Na początku jej znajomości z Maćkiem jest właśnie jak w bajce- spacery, plaże, czułość, romantyzm. To później jej mężczyzna życia bierze z nią ślub cywilny w nieskończonosć odkładając ten kościelny. Ona godzi się na to, myśli, że to i tak nie ma znaczenia. Przecież są ze sobą tak bardzo szczęśliwi...

M: Maciek to osoba bardzo władcza. Dla niego najważniejsza jest praca, posada i dom, który zaczyna po ślubie budować . Przestaje dostrzegać co tak naprawdę jest najważniejsze w jego małżeństwie. Jest zimny i beznamiętny.

D: Czekaj, czekaj- jak to było? Największy grzech jaki można popełnić, taki, który zabija małżenstwo to... ZANIEDBANIE. Obserwowana z boku Ewa miała wszystko- pracę, mieszkanie, dom w budowie, przystojnego męża, który nie pił, nie bił, nie wyzywał... Męża, który nie dotykał, nie przytulał, nie rozmawiał, nie spędzał czasu, nie przynosił kwiatów, nie chciał mieć dzieci, ślub cywilny wziął tylko po to, aby wspólnie z żoną mógł się rozliczać z podatków. Jaka kobieta to na dłuższą metę wytrzyma? Jak wiele kobiet, młodych dziewczyn zostało tak właśnie wychowanych? Mąż nie jest alkoholikiem, nie jest agresywny, przynosi do domu pieniądze- czego chcieć więcej? A miłość, bliskość, seks, bezpieczeństwo? Oj tam, oj tam... nie jesteś już nastolatką, takie rzeczy tylko w filmach i powieściach. Siedź cicho, sprzątaj, gotuj, dogadzaj Mężowi przez duże M i nie narzekaj.

Zdrada Ewy nie była kaprysem, słabostką... Była rozpaczliwym poszukiwaniem bliskości drugiego człowieka. Nie oceniajmy- ale przeczytajmy, bo na prawdę warto.

O autorce:

Polska pisarka, autorka kilkunastu powieści mniej i bardziej poważnych dla dzieci i dorosłych. „I „tylko dla dorosłych” również” – dodaje na swojej stronie internetowej, a jej „Szkoła żon” jest na to dowodem.
Urodziła się w 1976 r. Jest absolwentką Uniwersytetu Gdańskiego, Gdańskiego Studium Bankowości oraz Gdańskiej Fundacji Kształcenia Menadżerów. Miała własną firmę marketingową, przez pewien czas jednocześnie prowadziła ją i pisała powieści. Dziś jej życie zawodowe to książki i spotkania autorskie, a właściwie całe trasy promocyjne. Lubi spotykać się z czytelnikami i robi to bardzo często, a od wiosny 2016 r. uczestniczy także w spotkaniach autorskich online na swoim profilu na Facebooku. Mieszka w Gdańsku z mężem, dwójką dzieci i kotem Puszysławem.

Matka Polka Pisarka, jak samą siebie określiła, zaczęła pisać pierwszą powieść podczas urlopu macierzyńskiego. Zachęcona pozytywnymi opiniami na forum internetowym, wysłała tekst do wydawnictwa Moniki Szwai i po dwóch godzinach otrzymała odpowiedź, że popularna pisarka z powodu ataków śmiechu odpowie konstruktywnie dopiero po zakończeniu lektury. Tak rozpoczęła się kariera „Milaczka”, a także samej autorki, którą pokochały tysiące czytelniczek.
Jej książki ukazały się w Wietnamie, na Litwie oraz w Stanach Zjednoczonych.



sobota, 10 marca 2018

Milczące dziecko - Sarah A. Denzil






Tytuł: Milczące dziecko
Autor: Sarah A. Denzil
Wydawca: FILIA
Ilość stron: 365
Data wydania:2018
ISBN: 978-83-8-75-381-5



"Tylko jej syn zna całą prawdę.
Jednak jak opowiedzieć o niewyobrażalnym?"

Mocna, realistyczna, trzymająca w napięciu, odciskająca swoje piętno na czytelniku książka. 

Młoda matka Emma Price traci swojego 6-letniego syna, jak by się mogło wydawać,  w powodzi. Z rzeki wyłowiona zostaje jednak tylko jego kurtka, ciała nigdy nie odnaleziono. Po 7 latach Aiden zostaje uznany za zmarłego, a po 10... wraca do matki. Mimo, że ma ona męża, jest w ciąży i, wydawać by się mogło, całe jej życie wróciło do normy, powrót syna wyzwala w niej zarówno najlepsze jak i najgorsze instynkty. Okazuje się, że chłopiec przez dekadę był przetrzymywany, znęcano się nad nim i wykorzystywano seksualnie. Matka, jak bestia za wszelką ceną pragnie odnaleźć potwora, który to zrobił lecz Aiden nie mówi ani słowa. Nie potrafi lub nie chce pomóc w ujęciu sprawcy. Podejrzani są wszyscy- były chłopak a ojciec Aidena, obecny mąż, dziadek, przyjaciółka, nauczycielka chłopca, pan ze sklepu, bibliotekarz... Koniec jednak jest nie do przewidzenia.

Niewyobrażalna dla każdej matki zbrodnia- porwanie i znęcanie się nad dzieckiem. Powieść uświadamia nam, iż ludzie-potwory istnieją. Mogą być nimi nawet nasi najbliźsi. Brak jest tutaj szczegółowych, drastycznych scen z 10 lat znęcania się nad dzieckiem. Nie ma opisów co i jak było mu dokładnie robione, lecz myślę, że nie jest to wcale potrzebne. Książka pod powłoką tej głównej historii ma ukryte wiele innych, jak dla mnie ważniejszych. 

Opowiada o Nadziei. Nadzieja matki jest najsilniejsza i zawsze umiera ostatnia. Każda matka do ostatniej kropli krwi będzie walczyć o swoje dziecko. Ukazuje Prawdę. Prawda, choć i najgorsza zawsze wychodzi na jaw. Mimo upływu czasu udało się do niej dotrzeć. Prawda, czasem ta niewyobrażalna, zawsze jest lepsza niż domysły i życie z wieloma niewiadomymi. 
Daje wiarę w Sprawiedliwość. W całej tej historii bardzo potrzebnym akcentem jest fakt, iż sprawiedliwość dosięgneła wszystkich, nawet tych, którzy pozornie są bez skazy i nie mają nic do ukrycia.

Książka zapiera dech w piersiach. Jak już wspominałam jest mocna, trzymająca bardzo w napięciu. Akcja rozkręca się stopniowo, czytelnik nie potrafi przestać czytać, ponieważ gdy tylko chce odłożyć książkę dzieje się coś, co mu na to nie pozwala. Mimo poruszanych trudnych treści (porwanie, pedofilia, nękanie, prześladowanie, manipulowanie) i tego, że każda kolejna strona zmusza czytelnika do przemyśleń, czyta się ją łatwo, płynnie i zadziwiająco szybko.


Być może podchodzę do niej nieco zbyt emocjonalnie, co spowodowane jest tym, iż sama mam dzieci, lecz jest to pozycja, którą mogę polecić z całego serca. Brutalne zetknięcie się z realiami tego świata, powoduje, że zostanie ona w głowie na długo.


O Autorce:

Sarah A.Denzil jest brytyjską autorką thrillerów. Pochodzi z Derbyshire. W swoim alternatywnym życiu - pod pseudonimem Sarah Dalton - pisuje książki dla młodzieży, m.in. The Blemished, Mary Hades i White Hart.
Mieszka w Yorkshire zw swoim partnerem. Oboje lubia tamtejsze malownicze wiejskie krajobrazy i nieprzewidywalną pogodę.

Moja ocena to 10/10



DOROTA

czwartek, 8 marca 2018

Słodkie życie - Krystyna Mirek






Tytuł: Słodkie życie
Autor: Krystyna Mirek
Wydawca: FILIA
Ilość stron: 419
Data wydania:2017
ISBN:978-83-8075-303-7




Słodkie życie jest piękną, obyczajową powieścią o marzeniach, przyjaźni, potrzebie miłości oraz o słabościach, z którymi trzeba walczyć. Kornelia Rudnicka to 30- letnia nauczycielka, która wciąż mieszka z rodzicami, nie akceptuje siebie oraz swojego wyglądu przez dość dużą wagę. Swoje niepowodzenia zajada słodyczami, co wpędza ją w błędne koło. Pojawiają się przed nią jednak wielkie wyzwania, nadchodzi czas  na podejmowanie trudnych decyzji oraz walkę z własnymi słabościami. Przypadkowa wizyta u lekarza i diagnoza powoduje, że cały świat wali się Kornelii na głowę. Lecz na swojej drodze spotyka życzliwe osoby, dzięki którym to, co trudne, staje się łatwiejsze oraz możliwe do zrealizowania. Wystarczy tylko otworzyć serce na świat i ludzi wokół, aby poczuć wreszcie słodki smak życia.

Nie sztuką jest przejść przez życie, gdy wszystko sprzyja, lecz sztuką jest iść przed siebie mimo niepowodzeń i gdy wydaje się, że mamy wciąż pod górę. To od nas zależy kogo i kiedy wpuścimy do swojego życia oraz jaki oni będą mieć na to nasze życie wpływ.

Polecam tą powieść szczególnie tym osobom, które przechodzą w swoim życiu jakiś kryzys lub mają przed sobą problemy do rozwiązania. Ksiażkę czyta się szybko i przyjemnie, można powiedzieć, że jednym tchem. Książka porusza problemy wielu współczesnych kobiet. Bardzo często ciężko nam się otworzyć i wyjawić swoje słabości, być może dlatego, że obecnie wymaga się od kobiet  perfekcji i bycia najlepszymi . Mam wrażenie, że od jakiegoś czasu kobiety toczą ze soba nieoficialną wojnę pod tytułem ,,JESTEM NAJ,, . Przyjaźń, koleżenstwo i stosunki męsko-damskie zamieniają się w grę o TRON, na którym zasiadają tylko Ci najlepsi. Podoba mi się, że pisarka nawiązuje do tego, iż wystarczy tylko usmiechać się do innych, być miłą i pogodną osobą, a ludzie będą postrzegać nas już całkiem inaczej. Próbowaliście kiedyś iść na spacer i podarować każdej napotkanej osobie uśmiech? Ja, po przeczytaniu tej książki, to zrobiłam i wiecie co? Okazuje się, że prawie wszycy odwzajemnili się tym samym . Uśmiech nic nie kosztuje, a dla niektórych może być początkiem czegoś nowego . Być może nawet nowego związku lub przyjaźni.

Moja ocena:  10/10

Kilka slow o autorce:

KRYSTYNA MIREK-jest autorką powieści obyczajowych, które czytelnicy kochają za wartką akcję, ciepły humor oraz życiowe obserwacje, pozwalające im utożsamiac się z bohaterami. Z wykształcenia jest polonistką, przez wiele lat pracowała w szkole. Teraz wraz z mężem i czwórką dzieci mieszka w okolicach Puszczy Niepołomickiej. I pisze piękne książki.



MONIKA





środa, 7 marca 2018

Dobrego miłe początki

D:       8 marca- Dzień Kobiet. Idealna dla nas data, aby zacząć blogowanie. By odwrócić nieco naszą pasję jaką jest czytanie książek i tym razem napisać kilka słów. Blogowanie być może również stanie się dla nas tak wielką pasją? Kto wie?

 Będzie krótko o nas, gdyż blog docelowo powinien być o książkach. Jednak czyta się milej gdy można słowa pisane dopasować do konkretnej twarzy, czyż nie? Dlatego też na okładkach książek znajdujemy zdjęcia autorów i kilka linijek tekstu w stylu "Ma męża, dzieci i kota". Może i my pokażemy kiedyś nasze twarze? Podczas kiełkowania bloga pozwólcie jednak, iż pozostaniemy ukryte za okładkami ksiażek.


 Dorota- 26 latka, optymistka, czasem tylko martwiąca się na zapas mum of two, jak to mówią anglicy. Tak, tak. Mieszkam na stałe w Wielkiej Brytanii (konkretnie Anglia-reszta to tajemnica). Mam dwie wspaniałe córeczki, męża, kota nie przewiduję. Czytam od 5 roku życia- tak jakoś wyszło, że już wtedy czytałam płynnie książeczki w stylu "Jak Wojtuś został strażakiem". Gdy inne dzieci w przedszkolu uczyły się literek, ja referowałam nauczycielowi przeczytaną w domu książkę. Całe dzieciństwo i okres "buntu" spędzałam czytając przy każdej możliwej okazji. Na studiach wybrałam profil humanistyczny (choć z matmy żadna ze mnie noga nie była). Miłość do czytania pozostała po dziś dzień. Zwłaszcza teraz, gdy zewsząd otacza mnie język angielski, gdy córka zaczyna używać coraz więcej angielskich słów przyniesionych z przedszkola i zamiast polskich śpiewa angielskie piosenki, wiem, jak ważne jest czytanie i pisanie w ojczystym języku. Moim marzeniem jest, aby córki umiały czytać i pisać płynnie w języku polskim, dlatego czytam im nieustannie bajeczki, dużo rozmawiamy i one bardzo często widzą mnie z książką. Może uda mi się zaszczepić i im tą bezwarunkową miłość do lektury.


M:
Monika 30 latka, urodzona romantyczka. Mieszkam również w Wielkiej Brytanii. Mam dwóch synów, męża i psa (pewnie nieraz będziecie miały okazje go zobaczyć na zdjęciach). Czytam książki odkąd pamiętam, nigdy nie lubiłam szkoły, ale przesiadywanie w bibliotece szkolnej sprawiało mi niesamowitą frajdę. Kiedy zaczęłam kupować coraz to więcej książek to każdą zawsze musiałam omówić z Dorota. Stwierdziłam: dlaczego nie spróbować dzielić się tym ze wszystkimi. Wiem, że jest w Anglii bardzo dużo mam ,które siedzą w domu gdyż maja dzieci, a że większość nie ma tu babci, dziadka czy tez siostry, brata, to  takie osoby są skazane na siebie. Mąż w pracy zazwyczaj 12 godzin. Chciałabym, aby kobiety takie jak ja czy Dorota mogły znaleźć na naszym blogu chwilę tylko dla siebie, mogły się otworzyć na świat książek, a kto wie może i również przez ten blog powstaną najpiękniejsze przyjaźnie takie jak moja i Doroty.


D: Poznałyśmy się przez facebooka, dacie wiarę? A dokładniej przez grupę zrzeszającą polaków w Anglii. Zaczęłyśmy rozmawiać prywatnie, po czym spotkałyśmy się gdyż byłyśmy z jednego miasta i miałyśmy dzieci w podobnym wieku. Już przy pierwszym spotkaniu okazało się, że mamy wspólną pasję jaką jest czytanie książek. Od razu zaczęłyśmy się nimi wymieniać, a rozmowom nie było końca.


 To Monika wpadła na pomysł założenia bloga. Nie przeczę myślałam, że zwariowała. Jak wspominałam, czasem martwię się na zapas, dlatego od razu zaczęłam myśleć :Ale co my tu będziemy pisać, ależ to ogrom pracy, nie nadajemy się do tego. Pracy owszem będzie sporo, czy się nadajemy to czas pokaże i ocenicie WY, ale z tematami na posty nie będzie problemów. My na prawdę bardzo dużo czytamy, chętnie podzielimy się z wami naszymi spostrzeżeniami na temat przeczytanych książek, podsuniemy nowości, zorganizujemy jakiś konkurs czy zabawę. Postaramy się, abyście się z nami nie nudzili.