środa, 27 lutego 2019

Dlaczego mamo? - Daria Skiba - Recenzja PREMIEROWA (28/2019)



Tytuł: Dlaczego mamo?
Autor: Daria Skiba
Wydawnictwo: Videograf
Rok wydania: 2019
Ilość stron:
ISBN: 

Na progu swojego dorosłego życia Marlena napotyka problemy tak cieżkie, że nie jest w stanie poradzić sobie z nimi samej. Nastoletnia ciąża to nie to o czym marzyła, i choć wydaje się, że to nie jest tragedia, to gdy zostajesz zupełnie sama bo chłopak porzuca cię na wieść o tym, że zostanie ojcem może nie być już tak pięknie.

Marlena oczywiście ma wsparcie swojej mamy, taty, siostry, kuzynki. Życzliwych osób nie brakuje, mimo to ciąża, poród i wszystkie trudy związane z macierzyństwem spadają na jej młode barki. Choć babcia weźmie wnuczkę na kilka chwil na ręce, choć siostra potrzyma za rękę podczas porodu to nastolatka jest odpowiedzialna za nowe życie. "Życzliwe" głosy niektórych, iż sama jest sobie winna nie są prawdą. Do tanga trzeba bowiem dwojga, mężczyźnie jednak jakoś tak łatwiej wymiksować się z ojcostwa. Nie on 9 miesiecy chodzi z brzuszkiem - chłopak Marleny Krystian rzuca jej w twarz krókie PA i już go nie ma. Takie to "dojrzałe"...

Poród Marleny kończy się cesarskim cięciem, początki macierzyństwa są straszne - dziewczyna nie radzi sobie ze swoimi emocjami, z opieką nad córką. Gdy dziecko krzyczy, ta zamyka się w łazience i płacze jeszcze głośniej, momentami boi się dotknąć dziecka aby go nie skrzywdzić. Marzy o wolności, o jednej przespanej nocy, o młodzieńczej niezależności. Kocha córkę a z drugiej strony jej nienawidzi...



Trauma jaką przyżyła podczas porodu sprawia, że dziewczyna nigdy więcej nie chce mieć dzieci. Mimo, że los stawia na jej drodze pomocnych, oddanych jej ludzi Marlena wciąż ma napady paniki, często agresji, przeżywa depresję poporodową, do której nie chce się przyznać nawet przed samą sobą. Czy w miarę upływu czasu wszystko się ułoży? Czy w tym przypadku czas leczy rany?

Daria Skiba napisała kolejną, trzecią już powieść poruszającą poważne problemy. Depresja poporodowa, baby blues, ciemna strona macierzyństwa to tematy, o których się nie mówi. Macierzyństwo jest idealizowane, osoby postronne widzą tylko pachnącego maluszka, mieciutkie stópki i bezzębny uśmiech. Nikt nie widzi niemiłych lekarzy i położne na sali porodowej, nie dostrzega się podkrążonych oczu i zmęczenia matki po nieprzespanych nocach, trudów karmienia piersią, konieczności przebywania z niemowlakiem niemal cały czas. 

Presja jaka istnieje w dzisiejszych czasach stawia matki w naprawdę niekorzystnej sytuacji. Dzisiaj po prostu trzeba urodzic naturalnie bo inaczej nie masz prawa nazywać się matką, trzeba karmić piersią a nie butelką, trzeba być zadbaną, uśmiechnięta, gruchać do dziecka non stop, najlepiej odmawiać pomocy bo przecież jesteś matką i to twoje obowiązki. Choć w wielu domach funkcjonują związki partnerskie to w niektorych podział obowiązków wciąż jest zaburzony - mężczyzna zarabia, a po pracy odpoczywa, a kobieta dba o dzieci, dom, pracuje zawodowo, pięknie wyglada, zdrowo gotuje. Jak w tym wszystkim nie popaść w depresję!

Autorka Dlaczego mamo? pokazała nam historię do bólu prawdziwą, zapewniającą moc wzruszeń, emocji, uśmiechu ale i złości czy też zaskoczenia. Bez owijania w bawełnę prowadzi nas przez podróż zwaną macierzyństwem. Lektura obowiązkowa - dla każdej matki, kobiety, dla każdej "pani dobra rada". Otwiera oczy na wiele istotnych kwestii, o których w społęczeństwie się milczy albo wręcz je piętnuje. Trudna, ale bardzo potrzebna lektura, która wyciśnie z was łzy niejednokrotnie. Nie bójcie się jej jednak, bo na kartach powieści ukryte jest piękno, które koniecznie musicie odkryć. I ja was do tego całym sercem zachęcam! 

Powieść po przeczytaniu zostanie w was na długo, zajmie wasze serca i myśli, zapewni rozrywkę, ale skłoni do poważnych przemyśleń. Kto wie? Może następnym razem odwiedzając młodą matkę, zamiast przynosić kolejną maskotkę dla malucha, zabierzecie go na spacer, aby mama mogła się przespać? Albo zwyczajnie ugotujecie garnek zupy, by mogła sobie odpocząć? Pamiętajcie - kobieta może znieść wiele, ale nie wszystko!


Moja ocena: 10/10

DOROTA



Za możliwość przeczytania powieści i objęcia jej ambasadorstwem dziękuję autorce oraz wydawnictwu VIDEOGRAF




piątek, 22 lutego 2019

Co jeszcze mogę dla ciebie zrobić? - Natalia Sońska (27/2019)




Tytuł: Co jeszcze mogę dla ciebie zrobić?
Autor: Natalia Sońska
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Rok wydania: 2019
Ilość stron: 344
ISBN: 978-83-7976-155-5

Moją recenzją zasłodzę wam calutki weekend, nie będziecie mogli przestać myśleć o słodkościach, ale wcale nie mam wyrzutów sumienia z tego powodu!

Za sprawą powieści Natalii Sońskiej - Co jeszcze mogę dla ciebie zrobić? przenieśmy się do cukierni "Słodkiej", gdzie królową jest Jagoda Mazurek. Bohaterkę poznajemy w pierwszej części serii Jagodowa miłość Cała przyjemność po mojej stronie - RECENZJA. Jagoda to przesympatyczna, życzliwa, zorganizowana, kreatywna miłośniczka wypieków. Odprawia czary w kuchni dzięki czemu jej wypieki przyciągają tak wiele klientów do cukierni. Praca to jej odskocznia od problemów życia codziennego, których niestety jej teraz nie brakuje. Na tapecie jest rozwód ze zdradzającym mężem, rozstanie z Tomaszem, z którym przez różnice charakterów nie mogli dojść do porozumienia. Spadają na nią również kłopoty związane z cukiernią, do tego dochodzi strach przed utratą kamienicy, w której mieszka i gdzie mieści się cukiernia. 

Oczywiście kobieta nie jest z tym wszystkim sama. Ma oddaną siostrę Agatę, przyjaciół z pracy, mecenas zajmujący się jej rozwodem staje się nagle kimś więcej niż jedynie doradcą prawnym. Mimo to Jagoda ogromnie tęskni za Tomaszem, który notabene jest szefem Agaty, pracującej  w banku. Mężczyzna również nie może sobie miejsca znaleźć po rozstaniu, ale niesprzyjające okoliczności, niedomówienia, źle odczytane sytuacje komplikują ich pogodzenie się ze sobą.

Można by powiedzieć, że książka utrzymana jest w tonie słodko-gorzkim. Slodyczy przydają cudowne opisy ciast, atmosfery panującej w cukierni, postać Jagody jest jedną z najlepiej wykreowanych bohaterek książkowych, o których miałam okazję ostatnio czytać. Ogromnie ją polubiłam, nie miałam żadnych zastrzeżeń do jej zachowania i podejmowanych decyzji - stała się moją bratnią duszą! Gorzka nuta pojawia się podczas czytania o komplikacjach z rozwodem, intrygach prawie już byłego męża, niedomówieniach i wuznacznych sytuacjach, w których nawzajem widują się Jagoda i Tomasz. Wielka, prawdziwa milość a napotkała na swojej drodze problemy zdaje się nie do pokonania. 

Podczas lektury dowiadujemy się, że mężczyźni mają uczucia! I to jakie! Autorka w tej części dużą uwagę poświęciła Tomaszowi i jego uczuciom po rozstaniu się z Jagodą. Po każdej sytuacji dogłębnie analizowane są jego odczucia, obserwujemy jego cierpienie, ból, żal, nagle determinację, później znów zwątpienie. Mężczyzna miota się, bardzo się pogubił, popełnia przy tym kilka błędów, ale wciąż tli się w nim iskierka nadziei. Niektóre sytyacje w książce ukazywane są z perspektywy zarówno Jagoty jak i Tomasza, dzieki czemu możemy zaobserwować różnice i podobieństwa w pobudkach jakie kierowały bohaterami, czy też jakie towarzyszyły im emocje i uczucia. 

Czego mi w książce zabrakło? Przepisów! Zdaję sobie sprawę, że to nie książka kucharska, jednak czytając o przepysznym cieście migdałowym z gruszkami i orzechami, przełamanym smakiem pomarańczy nie sposób nie nabrać ochoty na upichcenie takiego samego. Znajdując przepis podczas lektury miałabym dylemat, czy rzucać książkę i zabierać się za pieczenie czy jednak doczytać do końca:) Kro wie, może autorka zaskoczy nas w kolejnej części...

Tak, dobrze czytacie! Nie wyobrażam sobie, aby nie powstała kolejna część tej serii. Finał historii zdecydowanie pozostawia autorce wiele możliwośći do poprowadzenia tej historii dalej czego będę z niecierpliwością oczekiwać. Jak już mówiłam, ogromnie polubiłam Jagodę i z wytęsknieniem będę wyglądać naszego następnego spotkania.

Na koniec dodam tylko, że zachęcam ogromnie do sięgnięcia po pierwszą część powieści zanim zaczniecie czytać drugą. Niby można, ale wiecie jak to jest... kilka faktów zdecydowanie lepiej dowiedzieć się z pierwszego tomu niż domyślać się ich podczas lektury drugiego. 



P.S. A te okładki? Są tak piękne, żywe, te mocne kolory dodają mi energii ilekroś na nie spojrzę. Warto mieć je na swojej pólce, gdy brakuje slońca na zewnątrz. Skusicie się?






Moja ocena 9/10

DOROTA



Za możliwość przeczytania powieści dziękuję wydawnictwu CZWARTA STRONA


czwartek, 21 lutego 2019

Chłopiec z ulicy Wschodniej- Anna Stryjewska (26/2019)





Tytuł: Chłopiec z ulicy Wschodniej
Autor: Anna Stryjewska
Wydawnictwo: SZARA GODZINA
Rok wydania: 2019
Ilość stron: 176
ISBN: 978-83-66201-19-4


Jeszcze targają mną emocje mimo, iż książkę skończyłam czytać już w sobotę. 

W powieści poznajemy Gabriela, kiedy uczy się, ma prace i robi wszystko, aby spełnić swoje marzenie z dzieciństwa i zabrać swoją ukochaną mamę w podróż luksusowym statkiem. Minęło już wiele lat odkąd jego matka trafiła na oddział psychiatryczny po ciężkim pobiciu przez ojca. Ten drań zmaltretował ją tak mocno że ledwo uszła z życiem. 

Ojciec Gabrysia potrafił być bezwzględny, kiedy wpadał w szał nic się nie liczyło. Chłopcu słowo ,,ojciec,, kojarzyło się tylko z poczuciem zagrożenia i z fizycznym bólem. Matka jednak nie wyobrażała sobie życia bez męża, choć codzienność przypominała piekło. Wszyscy się dziwili jak ona może być z pijakiem i nierobem, ale ona była zaślepiona miłością.

Każdy ma swojego anioła stróża i na szczęście Gabryś również miał. Pani Helena, sąsiadka, mimo swojej zamożności nigdy się nie wywyższała i pomagała biedniejszym od siebie. To dzięki niej Gabriel jako dorosły mężczyzna dostaje tyle, że nawet nie może sobie wyobrazić że można tyle mieć. 

Czy chłopiec z ulicy Wschodniej zazna miłości i szczęścia? Czy odnajdzie swoją pierwszą miłość? Aby znaleźć odpowiedź na te pytania musicie sięgnąć po książkę. Podczas lektury poczujecie na własnej skórze jak to jest nosić stare dziurawe buty, za dużą kurtkę ze sklepu z używaną odzieżą.  Przeżyjecie ogrom bólu, smutku, cierpienia, upokorzeń i jeszcze wiele złych emocji. Przytłoczy was poczucie bezradności...

Książka jest napisana z perspektywy dojrzałego mężczyzny, który wspomina swoją straszną przeszłość. Przemoc domowa jest bardzo drażliwym tematem w naszym społeczeństwie. Niby wszyscy wiedzą i słyszą, ale nikt nigdy nie ma odwagi się odezwać. Na początku czułam ogromną złość na kobietę, która nazywała się matką Gabrysia pozwalającą sobie na to wszystko ze strony męża, ale potem dopiero czułam ogromny ból i żal bo ta kobieta cały czas miała nadzieję, że kat się zmieni, a jak sami dobrze wiecie nadzieja umiera ostatnia.

Autorka stworzyła książkę, która chwyta za serce i gardło. Historia bardzo ciężka i brutalna, ale potrzebna by zwykli ludzie mający za sobą wspaniałe dzieciństwo mogli zrozumieć tych, którzy przeszli piekło. Książka dedykowana przede wszystkim osobom, które są blisko osób krzywdzonych, ale brak im odwagi lub po prostu twierdzą, że to nie ich sprawa. Czasami jedna decyzja możne zmienić kompletnie czyjś los. 

Powieść ogromnie mnie poruszyła i na pewno długo o niej nie zapomnę. Jest bardzo dobrze napisana. Wbrew pozorom nie jest łatwo znaleźć książkę, która poruszy i tak wstrząśnie człowiekiem, że odkłada ją w trakcie czytania z powodu łez wartko płynących po twarzy.

Autorce należą się ogromne brawa i podziękowania za tak wspaniałą książkę, za odwagę podjęcia się tak ważnych i kontrowersyjnych treści.

Moja ocena 10/10
MONIKA

Za możliwość przeczytania książki dziękujemy wydawnictwu SZARA GODZINA


poniedziałek, 18 lutego 2019

Gastronautka - Róża Wigeland (25/2019)



Tytuł: Gastronautka
Autor: Róża Wigeland
Wydawnictwo: NOVAE RES
Rok wydania: 2017
Ilość stron: 241
ISBN: 987-83-8083-638-9

Z marzeniami jest trochę ta, jak z modą. Wiele z nich wraz z upływem czasu zmienia się, ale są i takie, które pozostają uniwersalne na zawsze tak jak w przypadku bohaterki z książki GASTRONAUTKA.

Pewnego dnia dziewięcioletnia dziewczynka mieszkająca na małej wiosce zostaje wysłana przez mamę na zakupy do miasteczka. Dzięki tej wyprawie spełnia swoje dziecięce marzenie i idzie do kawiarni, gdzie pachnie świeżo mieloną kawą, a zajadając bitą śmietanę cieszy się atmosferą, która panuje w takich miejscach. Zdając sobie sprawę z tego, iż marzenia są po to aby je spełniać, parę lat później zaczyna swoja przygodę w restauracji. Bardzo lubi swoja pracę, lubi zgadywać oczekiwania klientów, wprowadzać miłą atmosferę i mieć poczucie przynależnosci do tej grupy pracowników i do miejsca. 
Lecz nie zawsze jest kolorowo. Czy podoła presji na jaką zostanie narażona, czy będzie umiała się odnaleźć na nowych stanowiskach, które jej zaproponują pracodawcy?

Praca w gastronomii to ciężki kawałek chleba. Zazwyczaj to praca po kilkanaście godzin dziennie, na pełnych obrotach, w zespole, który musi chodzić jak w zegarku. Tu nie mogą mieć miejsca żadne pomyłki czy braki. Praca w gastronomii ma wiele odcieni. Dzięki książce pani Róży Wigeland mamy możliwość zapoznania się bliżej jak to wszystko wygląda od środka.

Autorka opisała w formie pamiętnika jak dzień po dniu główna bohaterka odkrywa cienie i blaski pracy w gastronomi. A zrobiła to w tak fantastyczny sposób, z ogromna dawką humoru i samokrytyki, iż ksiazkę czyta się bardzo lekko i szybko. Uśmiech na twarzy gwarantowany. 



Główna bohaterka słynie z ciętego języka i ogromnej pracowitości. A każdy wie, że ciężka praca popłaca. Choć jej początki były ciężkie to pięła się w górę i poznała pracę prawie na każdym możliwym stanowisku. Dodatkowym atutem książki jest to, że czytelnik ma możliwość poznania "kuchni" od kychni w Polsce, ale również w Irlandzkim pubie czy angielskiej restauracji. Zaznajamiamy się z tamtejszymi zwyczajami czy daniami. 




Zachęcam i polecam do przeczytania GASTRONAUTKI. Nawet jeśli osobiście nigdy nie pracowaliśmy w tej branży, nie myślimy nawet by w takiej pracować to powieść może otworzyć nam oczy jako klientom restauracji, barów czy pubów. Pomoże zrozumieć nam funkcjonowanie, jakimi prawami rządzą się te miejscach. Może okaże się, że naskoczyliśmy na kelnera lub szefa kuchni bezpodstawnie? Książka z pewnością poszerzy nasze horyzonty- a warto to robić, warto!

Moja ocena 8/10

Monika


Za możliwość przeczytania powieści dziękuję autorce.


niedziela, 17 lutego 2019

SPONSOR. TOM II - K.N.Haner (24/2019)



Tytuł: SPONSOR. TOM II
Autor: K.N.Haner
Wydawnictwo: Editio Red
Rok wydania: 2019
Ilość stron: 416
ISBN:978-83-28338-41-8

Ciąg dalszy historii Kaliny i Nathana, których mieliście okazję poznać w pierwszym tomie (Sponsor. Tom I- Recenzja). 

Bardzo zachęcam do zapoznania się z pierwszą częścią powieści zanim sięgnięcie po drugą- wiele faktów będzie dla was znacznie bardziej zrozumiałych, a przez to lektura przebiega znacznie przyjemniej. Kto czytał zaś do tej pory pierwszą część nie ma opcji, aby nie zechciał sięgnąć po drugą. Mówię to z autopsji.

Kalina i Nathan po dramatycznych przejściach wracają do siebie. Dziewczyna daje mężczyźnie ostatnią szansę, jasno stawiając sprawę, że ich związek ma być odtąd oparty na szczerości, zaufaniu, mężczyzna ma wyrzec się starych nawyków czyli sponsorowania dziewczyn poznanych w galeriach handlowych. I rzeczywiście Nathan z całej siły się stara i zmienia dotychczasowe życie - wszystko dla swojej nowej rodziny - Kaliny i jej pięcioletniej siostry. Co jednak zrobić gdy nie jest tak łatwo odciąć cię od przeszłości? Dawne czasy upominają się o niego w najmniej oczekiwanych momentach, a błędy przeszłości mają teraz swoje opłakane skutki. Czy zakochani to przetrwają? 

Kalina i Nathan mają swoją miłość, której są całkowicie pewni, ale są z tą miłością jak rozbitkowie na środku morza i to na drewnianej tratwie. Ze wszystkich stron uderzani są przez złe osoby i wydarzenia z przeszłości. Tajemnice skrywane przez lata wychodzą nagle na jaw, do wszystkiego dochodzą poważne problemy zdrowotne Kaliny. Nie chcąc zbyt wiele zdradzać powiem tylko tyle, że będzie dramatycznie- dokłądnie tak jak przystało na królową dramatów jaką jest Kasia Haner.

Jestem zauroczona historią miłości Kaliny i Nathana. Nie ma w niej nic oczywistego, żadne serduszka, kwiatki i romantyczne spacery w świetle księżyca nie wchodzą w grę. Pojawia się namiętność, pożądanie, piętrzące się problemy, zdrady, kłamstwa, dylematy, ale właśnie dzięki temu ich związek się umacnia, oni zaś stają się jeszcze silniejsi w tej swojej miłości. Uczucie to nie zawsze jest łatwe i proste tak jak tego oczekujemy. Miłość i związek na niej oparty to nieustanna walka ze swoimi słabościami, konieczność pójścia na kompromisy, stawianie czyjegoś szczęścia ponad własne. Tylko to gwarantuje sukces. Kwiatuszki i serduszka nie są wystarczającym zapewnieniem o uczuciu. To czyny, nie słowa potwierdzają czyjeś oddanie się drugiej osobie, działanie, walka o miłość a nie bierne patrzenie sobie w oczy jest gwarancją sukcesu. Wiara w drugą osobę, bezwarunkowe zaufanie jej nawet wbrew przyjaciołom i znajomym to najpiękniejsze co możemy ofiarować osobie, którą kochamy. 

Tego wszystkiego nauczyła mnie autorka Kasia Haner, te wszystkie prawdy umiejętnie wplotła w dwa tomy SPONSORA. Oprócz tego jej powieści działają na czytelnika jak magnes, posiadają niewyobrażalną moc przyciągania czytelnika. Autorka zaskakuje swoją wyobraźnią, w książce akcja zmienia się tak diametralnie, że nigdy nie wymyśliłabym takiego rozwiązania. Gdy wszystko idzie już dobrze, wycisza się i bieg wydarzeń wskoczył już na właściwe tory, czytelnik nagle dostaje obuchem w głowę i akcja zmienia bieg o 180 stopni. Powieść porusza czułe struny w czytelniku, dzięki autorce możemy przeżywać ogromne emocje razem z bohaterami, obserwować ich życiowe zmagania i wewnętrzne przemiany, które dokonują się na kartach powieści.

Książka z gatunku tych do przeczytania z zapartym tchem i to w jeden wieczór. Dynamiczna, zaskakująca, emocjonująca, wzruszająca, prawdziwa, przemyślana i zapewniająca czytelnikowi cudownie spędzony czas. Czego chcieć więcej? Chyba tylko nowych powieści spod pióra autorki, ale tego nam nie braknie - gwarantuję wam!


Moja ocena 10/10

DOROTA



Za możliwość przeczytania powieści dziękuję wydawnictwu EDITIO RED


czwartek, 14 lutego 2019

Łabędź i Szakal - J.A.Redmerski (23/2019)



Tytuł: Łabędź i Szakal
Autor: J.A. Redmerski
Wydawnictwo: Niezwykłe
Rok wydania: 2019
Ilość stron: 303
ISBN: 978-83-7889-863-4


Fredrika Gustavssona od zawsze otaczał mrok. Chwila jego narodzin, całe dzieciństwo, lata młodzieńcze i późniejszy okres były przesiąknięte jedynie mrokiem i stworzyły kogoś kim mężczyzna jest teraz. Obłędnie przystojny, elokwentny, wykształcony, zachowujący spokój w każdej sytuacji... sadystyczny płatny morderca. Zwą go "specjalistą" ponieważ stosując wyszukane metody przesłuchać świadków potrafi zdobyć od ich każdą informację. 

Pod najtwardszą jednak skorupą zawsze moża znaleźć uczucia. Tak było i w przypadku Fredrika. Zadziwiające, że ktoś taki jak on... kochał! Był prawdziwie zakochany, miał żonę Serafinę. Była ona również morderczynią, nawzajem się dopełniali, mieli wspólne pasje i potrzeby, które mogli wspólnie zaspokajać. Sielanka skończyła się gdy kobieta go zdradziła a później zniknęła. Od 6 lat nieprzerwanie Fredrik prubuję ją odnaleźć, aby zabić. 

Rok temu pojawiła się w jego życiu piękna, delikatna, subtelna Cassia, która jako jedyna może doprowadzić go do Seraphiny. Jest to powód dla, którego zabójca przetrzymuje ją w swojej piwnicy. Wszystko trwa tak długo ponieważ Cassia straciła pamięć. Stała się jednak dla Fredrika światełkiem w mroku. Jego iskierką dobra. On sam nie może pojąć jak to się stało, ale zakochał się w tej kobiecie, która o dziwo również darzy miłością kogoś takiego jak on. Uczucie to jednak nie może doprowadzić ich do niczego dobrego, gdy wciąż po świecie chodzi Seraphina, mściwa, żądna krwi, obłąkana...

Wow! Dlaczego co jedna książka z serii W towarzystwie zabójców to lepsza. Łabędź i Szakal to trzecia z kolei powieść, spotykamy tutaj bohaterów z poprzednich częśći - Victora Fausta i Izabel alias Sarai-  jednak to Fredrik gra pierwsze skrzypce. Książka ukazuje całe jego życie, determinanty stania się potworem, historię Seraphiny jako jego żony, historię Cassi. Ogrom emocji jaki przelewa się w tej powieści niekiedy przytłacza. Nie są to emocje łątwe, takie jak czysta miłość, szczęście, radość. Mamy tutaj do czynienia z ogromnym bólem egzystencjonalnym, wewnętrzną walkę Fredrika ze swoimi uczuciami i myślami, zagubienie, rozpacz, załamanie. Fredrik musi podejmować najtrudniejsze wybory w życiu, ale czy może być pewny, że są dla niego dobre? Czy naprawdę nie ma innego rozwiązania?

Książki nie zaliczymy ani do romansu, ani do horroru, do thrillera czy powieści obyczajowej też nie. Nie jest żadnym z tych gatunków a jednocześnie jest nimi wszystkimi razem. Mamy tutaj świetną historię, elementy grozy takie jak przesłuchania przeprowadzane przez Gustavssona, dynamiczną akcję, ale i erotycze sceny pomiędzy bohaterami, trudną, może nawet zakazaną miłość. Połączenie to sprawia, że trzymamy w dłoniach książkę niezwykłą, nieszablonową, trudną a zarazem ważną. Jeśli ktoś ma wątpliwośći czy w książce o płatnych zabójcach może znaleźć jakieś głębokie prawdy, przesłania do czytelnika to jest w błedzie. 

Trzyma w napięciu, wzrusza, momentami bawi, częściej jednak łapie za serce, zaskakuje do tego stopnia, że zadajemy sobie pytanie Jak to jest możliwe, buntujemy się, nie zgadzamy, a jednak czytamy dalej maksymalnie wciągnięci w fabułę i odczuwająby przemożną chęć trwania przy Frederiku do końca. 

Wciągnęłam się w tę serię całą sobą - może dlatego, że jak już wspominałam jest taka inna, łaczy w sobie wiele gatunków, ale może i dlatego, że pod przykrywką zabójców, których stworzyło życie bohaterowie są zwykłymi ludźmi z problemami, uczuciami, trudnymi wyborami, troskami i radościami. Bardzo chcę przeżywać je wszystkie razem z nimi!

Z utęsknieniem czekam na kolejny tom z tej serii!

Moja ocena: 10/10

DOROTA


Za możliwość przevzytania powieści dziękuję wydawnictwu NIEZWYKŁE


środa, 13 lutego 2019

Kobiety z bloku 10. Eksperymenty medyczne w Auschwitz - Hans Joachim Lang (22/2019)


Tytuł: Kobiety z bloku 10
Autor: Hans Joachim Lang
Wydawnictwo: MARGINESY
Rok wydania: 2019
Ilość stron: 368
ISBN: 978-83-66140-09-7

,,Augusta Nathan czuje dobrze znany, tępy ból. Jest 2 października 1955 roku. ,,Świnia,, , którą właśnie można zobaczyć w telewizji, nazywa się Carl Clauberg. Przed trzynastu lat zniszczył jej życie. Życie jej i paru setek innych kobiet. Nigdy nie zdoła go zapomnieć.,,

Kim był profesor Clauberg, "specjalista" od sterylizacji?

Dr. Carl Clauberg prowadził doświadczenia na kilkuset kobietach w bloku 10 w Auschwitz. Polegały one na wprowadzeniu do kobiecych narządów rodnych substancji, wywołujących stany zapalne i niedrożność jajowodów. Sterylizację wykonywano przez iniekcje, po których w podbrzuszu pojawiał się straszliwy piekący ból. Eksperymenty były powtarzane w odstępach trzech do czterech tygodni. 

"Wszelkie uczucia nikły w potwornych bólach, myślało się tylko o tym, żeby wytrzymać, żeby przez to nie umrzeć. Potem też nie miało się zbyt dużo siły na inne myśli, poza tym człowiek był tak przyzwyczajony do poniżania i maltretowania, że było mu wszystko jedno, naga egzystencja eliminowała wszystko inne".

Książka Kobiety z bloku 10 to historia ofiar, katów, sadystycznych "operacji" i codzienności obozu opisana na podstawie badań archiwalnych i rozmów z ofiarami. Na każdej kolejnej stronie czuć rozpacz, poczucie samotności, strach, ból, uczucia które z dnia na dzień umierają tak jak ludzie. Nie jest to łatwa książka, jestem nią ogromnie poruszona i wstrząśnięta. 




Każdy wie czym był Auschwitz i co się tam działo lecz podczas czytania czułam tak ogromne emocje, przez które musiałam odkładać co jakiś czas powieść. Biorąc książkę do ręki spodziewałam się bardziej suchych faktów aniżeli opisu tyvh wydarzeń podszytych tak wielkimi emocjami.
Bezsilność, cierpienie, gniew, koszmar, rozpacz, trwoga, krzyk, lęk to tylko część tego, co przeszły kobiety w bloku 10. 

Joachim Lang niemiecki dziennikarz, historyk i wykładowca antropologii kulturowej odsłonił niemal wszystkie tajemnice tego ponurego miejsca. Czytając powieść wszystkie obrazy z tamtych ponurych dni pojawiają się nam przed oczami.

Bezsprzecznie książka Kobiety z bloku 10 jest jak brzytwa emocjonalna, po której ciężko spać czy myśleć. Rozcina nas od środka, uzewnętrznia nasze emocje, ja sama podczas czytania bałam się, płakałam nad losem wymienianych w książce kobiet. Treści z książki przedostają się jak jad przez nasz krwiobieg dochodzi do nas ogrom zbrodni dokonanej przez tamtejszych sadystów.

Pozostaje nam tylko wdzięczność za życie w czasach pokoju i wolności...

Moja ocena
9/10
MONIKA


Za możliwość przeczytania powieści dziękuję wydawnictwu


                                    

wtorek, 12 lutego 2019

Anielski kokon - Karolina Wiczyńska (21/2019)




Tytuł: Anielski kokon
Autor: Karolina Wilczyńska
Wydawnictwo: CZWARTA STRONA
Rok wydania: 2019
Ilość stron: 328
ISBN: 978-83-7976-101-2

Każdy z nas w coś wierzy... 
Każdy z nas inaczej postrzega świat i otaczającą go rzeczywistość. Czy jeśli ktoś wykracza poza normy, możemy mieć pewność, że to szaleniec?

Czy jedna wiadomość może odmienić życie?
"Zostałaś wybrana, by stać się Aniołem".

Wydawać by się mogło że trzydziestoletnia Ola ma wszystko: pracę, chłopaka, który bardzo dobrze zarabia, własne mieszkanie. Ale czegoś jej ciągle brakowało. Szef ją wykorzystywał, pracowała za troje, a jej pensja była bardzo marna. Niestety Ola nie potrafiła się upomnieć o podwyżkę. Własna matka uważała ją za niedorajdę i nigdy nie potrafiła być z niej dumna. Wręcz przeciwnie, córka kojarzyła jej się jedynie z odejściem od niej mężczyzny, ojca Oli.

Od czasu otrzymania dziwnej wiadomości kobieta ciągle widzi obcego mężczyznę, który cały czas ją obserwuje. Strach rośnie w dziewczynie i zaczyna się bać prześladowcy. Postanawia się z nim rozmówić, a on przekonuje ją, że została wybrana, aby czynić dobro. 

W końcu dziewczyna zaczyna wierzyć, że została wybrana, zaczyna się dziwnie zachowywać i robi rzeczy, które wcześniej nigdy by nie zrobiła. Rodzina i najbliżsi podejrzewają u niej zaburzenia psychiczne i trafia do szpitala psychiatrycznego. 

Autorka bardzo zaintrygowała mnie pomysłem na fabułę. Pozwala się nam ona zastanowić nad tym, co w postrzeganiu rzeczywistości jest prawdziwe a co jest urojeniem. Każdy może zrozumieć książkę na swój sposób, gdyż interpretacja jej jest rzeczą osobistą. 

Książka zabiera nas w podróż do wnętrza osoby samotnej, borykającej się z postrzeganiem rzeczywistości. Pozwala sięgnąć do zakamarków umysłu poprzez manewry miedzy świadomością a złudzeniem. 
Anielski kokon zmusza czytelnika do refleksji, wchodzi głęboko pod skórę i nie da o sobie tak szybko zapomnieć. Bardzo długo zbierałam się do napisania recenzji, gdyż miałam  na początku dziwne odczucia po przeczytaniu tej powieści. Dopiero kiedy wzięłam książkę po raz drugi rozumiałam co autorka chciała przekazać czytelnikowi. 

Książka zdecydowanie nie należy do łatwych opowieści. Bardzo intrygująca, inna, nietuzinkowa, nieoczywista. Na pewno powieść wyróżnia się na tle ogromu innych, które ostatnio ukazują się na polskim rynku. Zdecydowanie warto zagłębić się w klimat książki. 


Moja ocena 9/10

MONIKA


Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Czwarta Strona 


niedziela, 10 lutego 2019

Bezbronne - Taylor Adams (20/2019) Recenzja PRZEDPREMIEROWA


Tytuł: Bezbronne
Autor: Taylor Adams
Wydawnictwo: OTWARTE
Rok wydania: 2019
Ilość stron: 365
ISBN: 978-83-7515-520-4

Jeśli macie ochotę na dobry film akcji na wieczór to... polecam wam sięgnąć po tę książkę. Może trzeba poświęcić troszkę więcej czasu niż na oglądanie filmu, ale zdecydowanie warto!

Derby to młoda dziewczyna, która jechała z uniwersytetu do rodzinnego domu. Niestety ale burza śnieżna uniemożliwiła jej dalsze podróżowanie i teraz dziewczyna zostałą zmuszona do spędzenia czasu na pustkowiu na postoju przy autostradzie, bez zasięgu telefonicznego. Oprócz niej jeszcze cztery osoby spotkał taki sam los. W grupie raźniej? Owszem, ale nie wtedy kiedy odkrywa się, że pośród osób, z którymi spędzi się najbliższą noc jest porywacz. Derby spacerując po parkingu odkrywa, że w jednym z aut uwięzione jest dziecko. Nie wie jednak czyje to auto, kto i po co za tym stoi. Normalnym odruchem jest chęć uratowania dziewczynki, jak to jednak zrobć w pojedynkę? Komu może zaufać, a kto sprowadzi na nią niebezpieczeństwo? 



Porównałam tę powieść do filmu akcji i już wam tłumaczę dlaczego. Jest to jedna z najbardziej nieprzewidywalnych powieści jaką miałam okazję czytać. Akcja biegnie tak szybkim tempem, że zapiera dech w piersiach, odwracając stronę nie wiemy czego się zupełnie spodziewać. A i tak okazuje się, że nasze luźne domysły to było nic w porównaniu z tym co wydarzyło się na kartach książki. Nie ma tutaj możliwości przewidzieć co się wydarzy, aż do samego końca. Zostałam zaskoczona niezliczoną ilość razy i właśnie to trzyma czytelnika w napięciu do tego stopnia, że z książką ciężko się rozstać choćby na chwilę. Pocieszę was- nie jest gruba, czyta się szybko więc ten niepokój i chęć rozwikłąnia całej sprawy nie będzie was trzymał długo.

Znalazło by się kilka niedociągnięć w treści powieści, ale nie są to istotne wątki, bardziej taki zarys tła, sama fabuła jednak i pomysł na książkę są bardzo interesujące. Zawsze jakoś przyciąga mnie w książkach motyw dzieci, to włąśnie one są najbardziej bezbronne z nas wszystkich i historie dzieci porwanych, maltretowanych wzbudzają we mnie skrajne emocje. Dobrze czasem zaczytać się w powieści mając nadzieję, że ani nam, ani naszym najbliższym nigdy nic złego się nie przydarzy. Siedząc pod kocykiem, w bezpiecznym domu sięgnięcie po thriller jest dobrą rozrywką, jednak zawsze jakaś głębsza myśl po lekturze w nas zostanie i kto wie? Może będziemy rozważniejsi, nauczymy nasze dzieci ostrożności w kontaktach z nieznajomymi?

Jeśli lubicie thrillery, trzymające w napięciu lektury to będzie idealna pozycja dla was. Jeszcze dodatkowo miejsce akcji w książce wpisuje się w zimową aurę za oknem - poczytamy nawet o półmetrowych zaspach śniegu. Rozwiązanie całej historii nie jest znane do samego końca, a zakończenie zwala z nóg. Czytelnik już myśli, że wszystko się rozwikłało i, jak wspominałam, odwraca stronę, aby niespodziewany zwrot akcji wbił go w fotel. Zaczynacie BEZBRONNE na własną odpowiedzialność - gdy zaczniecie, będziecie musieli ja skończyć!


Moja ocena: 9/10


DOROTA



Za możliwość przecztania powieści dziękuję wydawnictwu OTWARTE


piątek, 8 lutego 2019

Świąteczny list- Elyse Douglas (19/2019)



Tytuł: Świąteczny list
Autor: Elyse Douglas
Wydawnictwo: KOBIECE
Rok wydania: 2018
Ilość stron: 432
ISBN: 978-83-66074-89-7


Eve Sharland uwielbiała sklepy z antykami. Wygooglowała jeden o nazwie ,,Miniony czas". Znajduje tam stary lampion, w którym ukryto nieotwarty list. List miał ponad 130 lat i był zaadresowany do osoby, która nazywała się tak samo jak ona. 
Okazało się że kobieta była spokrewniona z Evelyn Sharland. Kiedy w domu odczytuje treść listu, jest bardzo poruszona romantyczną historią sprzed wielu lat. Tragedia polegała na tym, ze Eveline nigdy nie otrzymała listu,nigdy nie zapaliła lampionu oraz nie przebaczyła ukochanemu a w liście właśnie o to tylko prosił. 

Kilka dni później Eve postanowiła zapalić lampion i odprawić kameralną ceremonie ku pamięci dwojga ludzi, którym nie dano szansy na związek ani na wzajemne obdarzenie się miłością.W magiczny sposób przenosi się do Nowego Jorku z 1885 roku. 

Eve, główna bohaterka, balansowała na pograniczu jawy i snu, jakby utkwiła pomiędzy światami. Wyobrażacie sobie kak to jest cofnąć się aż tak daleko w czasie, do świata bez rozpraszających technologii, całodobowych serwisów informacyjnych, zawrotnego tempa współczesności, neonów, głośnych tłumów oraz gęstwiny samochodów, autobusów, ciężarówek itp. To była epoka pięknych długich sukni, garniturów, powozów z rytmicznym odgłosem końskich kopyt. 
Kobieta bardzo próbowała się odnaleźć w całej tej sytuacji jednak było jej bardzo trudno. Z pomocą przystojnego Patricka postanowiła zmienić linię życja swojej dalekiej krewnej, uratować ją przed śmiercią i podarować nową lepszą przyszłość.

Świąteczny list jest to opowieść o zakazanej miłości jednego z najbogatszych mężczyzn Jona Allistera i prostej, biednej kobiety. Mimo iż ich miłość była ogromna to rodzina mężczyzny jak i matka dziewczyny była przeciwna związkowi.Hostoria jest również o bardzo silnej kobiecie, która zaryzykowała własnym życiem, sprzeciwiła sie Albertowi bratu Johna, który był bardzo przebiegły, majętny i miał władzę oraz wiedział jak jej użyć. W zamian znalazła wielką miłość. 

Byłam bardzo sceptycznie natawiona co do tej lektury bo jak wiecie nie przepadam za takimi książkami i - uwaga, uwaga- jestem bardzo miło zaskoczona.
Przedstawiona epoka i świat jest bardzo interesujący, bohaterowie wywołują ogromne emocje, ciekawa fabuła - czego chcieć więcej? Polecam serdecznie gdyż czasami dobrze przenieść sie w inną epokę aby docenić co posiadamy obecnie.

Moja ocena 9/10

MONIKA


Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydasnictwu Kobiece.

czwartek, 7 lutego 2019

Kwiaciarka - Anna Kasiuk (18/2019)


Tytuł: Kwiaciarka
Autor: Anna Kasiuk
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Rok wydania: 2019
Ilość stron: 398
ISBN: 978-83-7976-103-6

Nie znałam wcześniej twórczości Anny Kasiuk. Do jej najnowszej powieści przyciągnłą mnie tytuł - KWIACIARKA. Chyba każda kobieta uwielbia kwiaty, dlatego tak trudno oprzeć się takiej sugestii. Tytuł jednak troszeczkę zwodzi. Jeśli liczycie na ciepłą, delikatną opowieść, może z romantyczną historią w tle owianą zapachem kwiatów to jesteście w błędzie. Dostaniecie bowiem coś znacznie lepszego (kwiaty jednak, feeria barw i wyczuwalny w wyobraźni podczas lektury zapach kwiatów będzie).

Pierwsze spotkanie z autorką była ogromnie udane. Zakochałam się w historii przedstawionej w książce też, ale również i w stylu pisania autorki. Pisze ona tjęzykiem tak pięknym, subtelnym, wysmakowanym, po stronach się płynie, delektuje tym językiem. Cudowne metafory, porównania, ale i przemyślenia, cytaty. Bajka! Nie myślcie jednak, że jezyk powieści jest trudny w odbiorze, wręcz przeciwnie. Dostarcza niezwykłej rozrywki i zapewnia wielką przyjemność podczas lektury.

Judyta to ponad trzydziestoletnia kobieta, która wydawać by się mogło ma wszystko. Jest właścicielką kwiaciarni, o której marzyła od dzieciństwa, od 8 lat sppotyka się z Piotrem, nawet z nim mieszka, ma oddane przyjaciółki. Nic nie jest jednak tak kolorowe jak się wydaje. Judyta w młodym wieku straciłą rodziców, ledwo wyszła z depresji po tych wydarzeniach, w liceum miłość jej życia Szymon bez słowa ją zostawił, Piotr teraz regularnie ją zdradza na co ona przymyka oko, a kwiaciarnia nie przynosi, aż tak strasznie zadowalających zysków.

Nic jednak nie trwa wiecznie - los uśmiecha się i do Judyty. Za namową przyjaciółek w końcu zrywa z Piotrem, jej licealna miłość Szymon wraca do kraju po 13 latach za granicą, nawet kwiaciarnia otrzymuje coraz więcej zamówień. I tylko karteczka zostawiona w skrzynce na listy i słowa wypisane na niej: Tym razem nie wywiniesz się tak łatwo. Żaden z nich Ci nie pomoże!. 

Przeszłość upomina się o kobietę. Tylko, że ta niczego już nie jest pewna. Kto jest kim? Czy wszyscy mówią prawdę, czy chcą jej dobra? Co takiego wydarzyło się w przeszłości, że Judi jest teraz tak przerażona? 

Jestem pod ogromnym wrażeniem powieści i ogromnie żałuję, że nie czytałam pierwszej części pt. Andromeda, która opowiada o Judycie i jej przyjaciołach właśnie w czasach licealnych. Książki można jednak czytać oddzielnie co również jest dużym plusem. Historia w Kwiaciarce łączy w sobie powieść obyczajową, trąci psychologiczną i posiada wątek kryminalny, przejawiający się w powiązaniach z narkotykami, mafią. Połączenie to sprawia, że czytelnik jest dostatecznie mono zaciekawiony tym co będzie dalej, ale jednocześnie obyczajowa odsłona powieści prowadzi czytelnika delikatnie, nie nachalnie przez wzloty i upadki Judyty. Smakując słowa poznajemy jej marzenia, obawy, radości, przerażenie, szczęście. Autorka w powieści umiejscowiła również chorobę jaką jest kolka nerwowa. Dzięki temu, że główna bohaterka miała tą przypadłość czytelnik może dowiedzieć się co nieco o przebiegu choroby, zaleceniach lekarskich. Osobiście lubię takie wtrącenia do powieści. Można dowiedzieć się interesujących rzeczy bez potrzeby studiowania podręcznika medycyny. Przyjemne łączymy z pożytecznym.

Kwiaciarka to powieść o stracie, chorobie, załamaniu ale przede wszystkim o odnajdywaniu siebie, o wzięciu życia w swoje ręce pomimo wszelkich przeciwności, o zaprzestaniu użalania się nad sobą i nastawieniu życia na właściwe tory. Dowiedziałam się również jak niszczące w związku mogą być zwykłe domysły i niedomówienia. Szczera rozmowa daje o niebo lepsze efekty aniżeli błędnie wysnute wnioski. Każdy zasługuje na szczęście, nawet po najgorszej burzy wychodzi słońce, trzeba się tylko otworzyć na życie i zaufać.

Cóż więcej mogę dodać? Powieść jest przyjemnym grubaskiem, który czyta się bardzo szybko, spędziłam przy niej czas miło, ale jednocześnie skłoniłą mnie ona do wielu przemyśleń. Zwłaszcza poniższe słowa wywarły na mnie ogrone wrażenie: Życie dostajemy na kredyt i chyba jeszcze nikomu nie udało się go spłącić, ale zawsze musimy się starać to zrobić.

Z czystym sumieniem polecam Kwiaciarkę. W recenzji nie poruszyłam wszystkich wątków jakie można w niej znaleźć, nie chcę bowiem zdradzać zbyt wiele, lecz koniecznie sami musicie się dowiedzieć co jeszcze wydarzyło się w życiu Judyty i jak to na nią wpłynęło. 

Zapraszam do Przemyśla, do kwaciarni Lawendowy Dzban!


Moja ocena 10/10

DOROTA



Za możliwość przeczytania powieści dziękuję wydawnictwu Czwarta Strona




środa, 6 lutego 2019

Sebastian. Jak poderwać drania - Sara Ney (17/2019)


Tytuł: Sebastian. Jak poderwać drania.
Autor: Sara Ney
Wydawnictwo: Kobiece
Rok wydania: 2018
Ilość stron: 419
ISBN: 978-83-66134-00-3

Gdybym była na studiach to tą pozycję zaczęłabym traktować jako przewodnik, instrukcję, dobre i cenne rady - Jak poderwać drania, albo może jak nauczyć go szacunku do kobiet?

Niewiele się pomylę jeśli stwierdzę, że każda z nas miała w swoim życiu choć raz do czynienia z typem osoby jaki reprezentował Sebastian Osbourne, dla przyjaciół Oz. Wysportowany, zajmujący pierwsze miejsca w zapasach, bardzo przystojny, ogromnie pewny siebie, posiadający rozbrajający uśmiech, wygadany, wyszczekany, myślący prawie wyłącznie o seksie i zaliczający lepiące się do niego studentki bez żadnych skrupułów. Uważający, że wszystko się mu należy, przewodnik w "stadzie" swoich kolegów.

Znamy również takie osoby jak Jameson. Cicha, poukładana dziewczyna, pilnie się ucząca, ładna w nienarzucający się sposób, ale ukrywająca swoje wdzięki pod kardiganami. Wiecznie przesiadująca w bibliotece, niezainteresowana flirtem i podrywem kończącym się jednym numerkiem.

Przypadek, bezmyślny zakłąd z kolegami sprawia, że Oz poznaje Jameson. I ten moment zmienia wszystko. Chłopak traktuje ją jak swego rodzaju wyzwanie, gdyż dziewczyna nie robi do niego słodkich oczu i mu nie ulega, a przy tym potrafi mu odpyskować, nie rumieni się na jego widok, nie spuszcza nieśmiało oczu...

Przekorna natura James również dochodzi do głosu - a może by tak dać panu idealnemu nauczkę? 

O dziwo między tym dwojgiem wywiązuje się przyjaźń, jedno nie może zapomnieć o drugim, coraz częściej się spotykają. Pod swoją ukazywaną na codzień powierzchownością skrywają drugie ja, któe nawzajem w sobie odkrywają. Jameson wcale nie jest taka grzeczna, zaś Oz potrafi być uroczy.

Jak skończy się ich wzajemna rozgrywka? Czy przyciąganie będzie silniejsze od rozumu? Ryzykować, czy pozostać na znanym gruncie? Odkryć swoje prawdziwe oblicze i pokazać je znajomym, tym samym nadszarpując swoją renomę? 


Książka idealna na smutne, ponure dni, kiedy lapie nas depresja, albo nic nam się nie chce. Uśmiałam się przy niej niesamowicie. Slowne utarczki pomiędzy bohaterami są cudowne, nie jesteśmy w stanie przewidzieć, które dokopie drugiemu bardziej. 


Och, no i nie da się zapomnieć, że książka jest naszpikowana erotyzmem. Seks to świat Sebastiana i on wcale się z tym nie kryje, dlatego też spotkamy tutaj i sceny i teksty pojawiające się w rozmowach ociekające erotyzmem. Nie zawsze też będą to urocze i subtelne tekściki. Oz potrafi rzucić świnski komentarz i zaskoczyć rozmócę. Jednak jest to wszystko pisane w żartobliwym tonie. Już biorąc ksiażkę ma się nastawienie na ten temat dlatego też traktujemy całość jako dobrą rozrywkę. 

O dziwo elementy erotyczne nie zdominowały całej fabuły i wciąż znajdziemy tutaj hitorię o rodzącym się uczucia między dwojgiem ludzi, o ich problemach, rozterkach, o życiu studenckim. Zachowane proporcje pomiędzy powieścią obyczajową a erotycznym aspektem książki są idealne, co gwarantuje i dobrą zabawę i nutkę przemyśleń.

To jak? Która chce dowiedzieć się jak poderwać drania? Da się to wogóle zrobić?
Ja już wiem , ale nic więcej wam nie powiem - polecam powieść o Jameson i Sebastianie. Gwarantuję, że będzie wam mało, ale nie martwcie się - niedługo premiera kolejnego tomu z serii Jak poderwać drania. Czekacie ze mną?


Moja ocena 8/10


DOROTA


Za możliwość przeczytania powieści dziękuję wydawnictwu Wydawnictwo Kobiece


wtorek, 5 lutego 2019

Miłość zimową porą- Carrie Elks (16/2019)



Tytuł: Miłość zimową porą
Autor: Carrie Elks
Wydawnictwo: KOBIECE
Rok wydania: 2018
Ilość stron: 422
ISBN: 978-83-66074-88-0


Kitty od zawsze marzyła, aby zostać aktorką. Staż w wytwórni Klein Productions był jak wyrycie swojego nazwiska w hollywoodzkiej alei gwiazd. Jednak zamiast upragnionego stażu dziewczyna przypadkowo zostaje nianią u znanego producenta filmowego. Widziała w tym jednak pozytywy, gdyż jeśli wykaże się jako niania, będzie miała kontakt z jednym z czołowych producentów w mieście.
Na szczęście uwielbiała dzieci, a nowa praca czekała ją w zasypanej śniegiem Wirginii.
Na miejscu poznaje resztę rodziny producenta, w tym brata Adama, który był okropny, żałosny i za każdym razem kiedy tylko dziewczyna na niego wpadała doprowadzał ją do szału. Lecz pod skórą tego drania krył się bardzo przystojny i wrażliwy człowiek, który przeżył straszną traumę prawie niszczącą mu życie.

Czy uczucie, które rodzi się tak nagle między Kitty i Adamem będzie miało szansę przetrwać?

Miłość to nie film, w którym zawsze można zmienić scenariusz. 
Przekonali się o tym głowni bohaterzy Kitty i Adam, którzy od pierwszej chwili kiedy się spotkali od razu ścierali się ze sobą. Potrzebowali czasu, aby się dotrzeć i poznać . Adam nosił maskę, która zakrywał dobre cechy a przybrał twarz oziębłego samotnika, który miał niesamowite huśtawki nastrojów. Lecz mimo to miedzy nimi od razu była chemia i feromony, które unosiły się w powietrzu. 

Powieść Carrie Elks bez wątpienia jest bardzo klimatyczna. Zimowo-świąteczny nastrój emanuje. Zdecydowanie jest to love story, które rozgrzeje nie jedno serce, ale również bardzo pouczająca, o tym że często zapominamy co jest w życiu najważniejsze. Everett- producent filmowy wraz ze swoją żoną mieli wszystko o czym można marzyć: dziecko, pieniądze i zdrowie tylko zapomnieli o najważniejszym. Zabrakło miłości do siebie i czasu dla dziecka. Książka wspaniale pokazuje jak często zdarza się w życiu pogoń za pieniędzmi, która niszczy relacje rodzinne. Choć ich synek miał wszystko co chciał to najbardziej pragnął, aby rodzice poświecili mu choć trochę uwagi. 

W książce znajdziecie bardzo dużo uczuć, przekazywanych wartości ale i scen erotycznych. To nie jest typowa powieść obyczajowa. Książka pokazuje jak ważne są relacje rodzinne oraz że warto walczyć o uczucie, które,mimo iż dopiero kiełkuje, to potrafi całkowicie zapanować nad ciałem i rozumem. 

Muszę jeszcze wspomnieć o tym, iż bardzo podobały mi się cytaty, które pojawiały się na początku każdego rozdziały. Są fenomenalnie dobrane do tego, co będzie w danym rozdziale. 

Choć jest już po świętach to i tak polecam tą powieść. Na pewno rozgrzeje nie jedno serce i umili jeszcze zimne wieczory.

Moja ocena 9/10

MONIKA




Za możliwość przeczytania powieści  dziękujemy WYDAWNICTWU KOBIECE