piątek, 22 marca 2019

Dworek pod Lipami - Anna J. Szepielak (35/2019)


Tytuł: Dworek pod Lipami
Autor: Anna J. Szepielak
Wydawnictwo: Filia
Rok wydania: 2019 (wznowienie powieści)
Ilość stron: 480
ISBN: 978-83-8075-634-2

Oto moje pierwsze spotkanie z autorką i zdecydowanie mam ochotę na więcej. Biorę jej książkę do ręki i dostaję powieść w powieści - jestem zauroczona tym zabiegiem.

Gabriela Strzelecka to dojrzała, ponad trzydziestoletnia kobieta, która rok temu wyszła za wdowca Marka. Jest ona również sławną, rozpoznawaną pisarką, marzącą w obecnej chwili o napisaniu powieści innej od dotychczasowych. Niestety, obecna sytuacja życiowa nie sprzyja puszczaniu wodzów wyobraźni. Przez małżeńskie kłopoty, niezrozumienie ze strony męża, ducha byłej żony wciąż obecnego w domu, w którym to Gabriela czuje się jak gość wena nie nadchodzi. Dlatego też kobieta postanawia wyjechać na wieś pilnować domu i zwierzyńca swojej przyjaciółki podczas jej rodzinnego wyjazdu.

Kłopoty, które miały się rozwiązać nawarstwiają się, okazuje się, że nie tylko Gabriela skrywa sekret przed Markiem - on również nie pozostaje jej dłużny. Konflikt goni konflikt, a każda próba porozumienia nie przynosi efektów. Z drugiej strony wyobraźnia Strzeleckiej pracuje na pełnych obrotach i prowadzi ją do XIX - wiecznego dworku młodziutkiej mężatki Celiny, która straciła pamięć jednak nikomu się do tego nie przyznaje. Okazuje się, że kłopoty małżeńskie, rodzinne Celiny i Gabrieli wzajemnie się pokrywają - zmienia się tylko sceneria i kontekst, jednak co to wychodzi spod pióra pisarki do złudzenia przypomina jej życie- kłopoty z mężem, również wdowcem, nieporozumienia z byłą teściową mężów, duch byłych żon błąkający się w kątach domów...

W przypadku obydwu kobiet istotny jest fakt, że i Celina i Gabriela mają wiele do ukrycia przed własnymi małżonkami. Strach przed wyjawieniem wszystkich tajemnic podyktowany jest obawą przed odrzuceniem, rozstaniem jednak czy jest on zasadny? Czy miłość nie jest wyrozumiała, nie powinna przebaczać, wspierać? Może to tylko wyobrażnia pisarki i dziedziczki z dworku podpowiada im nie mające racji bytu w prawdziwym życiu rozwiązania. A tak właściwie cóż takiego ukrywają obie kobiety?

Pozwólcie, że teraz wam wyjaśnię o co chodzilo mi na początku z tym, że mamy powieść w powieści czyli niejako dwie ksiażki:) Anna Szepielak zastosowała taki wybieg w swojej książce, że główną bohaterkę Gabrielę mianowała pisarką. I o ile w innych powieścich natknęłam się już na takie watki to tutaj gdy bohaterka siada do komputera my możemy przeczytać to co napisała. Chodzi o to, że oprócz przygód Gabrieli czytamy pełną historię tego co wydarzyło się w życiu Celiny.

Nie ma możliwości, aby się w tym pogubić ponieważ Anna Szepielak umieściła dwoe kobiety w różnych epokach, mówią one innym językiem, nawet czcionka w tekście jest zmieniana. Ja jestem zachwycona takimi zmianami, przeskokami pomiędzy akcją- to zdecydowanie ubarwia całą powieść. Dużym plusem dla mnie jest również to, iż w powieści odkryte są tajniki pisarskiego fachu. Mogę mieć nadzieję, że kwestia snów o fabule powieści, rozmowa na jawie z bohaterką czy też nagłe wizje doznawane o różnych porach dnia. Umysł pisarki zajęty wymyślaniem nowych historii to fascunująca rzecz muszę przyznać. Mnie na przykład zawsze zastanawiało czy rzeczywiście jest tak, że niekiedy bohaterowie pisanych przez autorów książek żyją jakby własnym życiem, robią co chcą? 

Fabuła powieści (dwóch powieści nawet) była niezmiernie wciągająca, występowały nagłe zwroty akcji, punkty wybitnie kryzysowe, spokojne wyciszenia i znowu zaskakujące momenty. Język używany w XIX wieku, którym musiała posługiwać się autorka jest piękny. Podziw dla pani Anny za umiejętne posługiwanie się nim w swojej powieści i szacunek za dokładny research związany z tamtymi, opisywanymi czasami. Przedstawioe zostały nad wyraz bogato, z najdrobniejszymi szczegółami włączając w to ubiory, urządzenie wnętrz, wyposarzenie całego dworu - warto o tym poczytać. Fakty historyczne przemycane w powieści nie nużą, a zawsze można się czegoś ciekawego dowiedzieć.

Coś czuję, że nie będzie to ostatnia powieść tej autorki, po którą sięgnę. I wam zdecydowanie polecam zrobić to samo - zapoznać się z twórczośćią Anny J. Szepielak. To nie będzie zmarnowany czas.

Moja ocena: 9/10

DOROTA



Za możliwość przeczytania powieści dziękuję wydawnictwu FILIA


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz