poniedziałek, 13 maja 2019

Podaruj mi jutro - Ilona Gołębiewska - recenzja PRZEDPREMIEROWA (56/2019)




Tytuł: Podaruj mi jutro
Autor: Ilona Gołębiewska
Wydawnictwo: Muza
Rok wydania: 2019
Ilość stron: 480
ISBN: 9788328710481

Ilona Gołębiewska oddaje nam do czytelniczych rąk powieść, w której znajdziemy wszystko! Przeczytamy o starym dworze na Lipowym Wzgórzu, o atakującej znienacka chorobie, o utraconej nagle miłości, rodzinnych tajemnicach, działaniach wojennych, niesnaskach między sąsiadami, chowanej urazie, o kłótniach między pokoleniami w rodzinie, o sztuce przez duże S. Jestem pewna, że każdy znajdzie w tej książce coś dla siebie! 

Światowej sławy malarka Aniela Horczyńska musiała przejść długą drogę, aby ponad 200- letni dwór na Lipowym Wzgórzu mieszczący się w Lipowczanach na Podlasiu po wojnie znów wrócił w ręce jej rodziny. Niestety jej ojciec zmarł zanim tego doczekał, ale córka przyrzekła mu, że zaopiekuje się rodzinną posiadłością. Mimo, że Aniela ma wokół siebie wielu życzliwych i oddanych przyjaciół to jej życie nie jest takie kolorowe. Choć minęło kilka dekad ona wciąż rozmyśla  o Witku, swojej pierwszej miłości, która nagle się skończyła z powodu tajemniczego zniknięcia chłopaka. Sąsiad Gajowicz oskarża ojca Horczyńskiej o zdradę, w wyniku której oddział partyzancki został zamordowany przez Niemców podczas drugiej wojny światowej. Przyjaciółka zmaga się z ciężką chorobą, córka Sabina ma do matki wielki żal i nie odzywa się do niej, a wnuczki Klara i Liliana są zajęte swoimi sprawami. Aniela miota się, nie wie gdzie jest jej miejsce w życiu, nie ma zupełnie pojęcia czy dziedzictwo rodzinne okaże się dla niej przekleństwem czy błogosławieństwem.

Gdy sprawy zaczynają się układać i w dworze powstaje pensjonat dla turystów, gdy Aniela otwiera Akademię Sztuk Anielskich, która w swoim programie będzie miała i warsztaty malarskie, warsztaty z batiku (malowanie woskiem na płótnie), warsztaty fotograficzne, na jaw wychodzą skrzętnie skrywane sekrety, zostają odnalezione tajemnicze podziemne korytarze, a kobieta zdaje sobie sprawę, że chyba nigdy nie dowie się prawdy o przeszłości i nie oczyści imienia ojca, który uwarzany jest przez sąsiada za zdrajcę. 

Autorka doskonale zdaje sobie sprawę jak zaciekawić czytelnika, aby nie mógł odlożyć książki nawet na moment. Przyznam się szczerze, że obawiałam się, że zawieje tutaj nudą - jakiś stary dwór, wtrącenia z wojny, podstarzali bohaterowie... Nic bardziej mylnego! Ilona oddała tak przepięknie klimat dworu, jego pomieszczeń, atmosferę serdeczności i bliskości jaka tam panuje oraz opisała okolicę tak jak nie zrobił by tego najlepszy marketingowiec w broszurze z biura turystycznego. Kwitnące lipy - symbol Lipowego Wzgórza i wyroby jakie można z nich przyrządzać przekonały mnie ostatecznie do tego, iż nie dość, że mnie to nie nudzi to jeszcze miałabym ochotę sama się tam wybrać. A tak a propos to czy wiedzieliście, że z kwiatów lipy można przygotować miód, nalewkę, cherbatę ale i dżem?

Informacje o wojnie nie są suche, nie czytamy tutaj nudnych faktów tylko dowiadujemy się o życiu prawdziwych ludzi, o ich staraniach się, aby przeżyć, o konsekwencjach ich czynów - uwielbiam dowiadywać się o historii w tak zwanym między czasie. To samo jest z chorobą. Niby kilka wtrąconych zdań a dają czytelnikowi do myślenia - i to jest ogromny plus, takie zwracanie uwagi czytelnika na sprawy ważne. Coś robione mimochodem a może pomóc wielu z nas.

Bohaterowie... Ich ilość na początku mnie lekko przytłoczyła, ale gdy już rozeznamy się kto jest kim ich różnorodność zachwyca. Aniela Horczyńska i jej sąsiad Gajowicz są osobami już starszymi, tak samo jak przyjaciółki Anieli, pojawiają się młodzi bohaterowie, jedni dumni i wyniośli, inni żywiołowi i pełni pasji, jeszcze inni z problemami i swoimi tajemnicami. Każdy wnosi powiew świeżości a wszyscy pokazują nam, że pomimo dzielących ludzi różnic i rozbieżności charakterów trzeba chcieć się dogadać, a wtedy to jak najbardziej będzie możliwe.

Podaruj mi jutro pokaże człowiekowi, że nie należy nigdy się poddawać, warto czekać i na miłość i na przyjaźń. Przebaczenie i zrozumienie jest możliwe nawet po kilkudziesięciu latach, a chowając urazy z przeszłości krzywdzimy tym tylko i wyłącznie samych siebie. Dowiemy się też, że czasem trzeba przejść długą drogę, aby dopiero pod koniec życia znaleźć swoje miejsce na ziemi, lecz gdy tak się stanie oddamy się mu całym sercem. Ja dla samej siebie między wierszami znalazłam naukę, aby kochać siebie, uśmiechać się do siebie codziennie w lustrze, otaczać się szczerymi i godnymi zaufania ludźmi, pielęgnować w sobie pasję i spełniać marzenia, nie rozdrapywać przeszłości ale patrzeć jasno w przyszłość! 

Bardzo jestem ciekawa czego ta książka nauczy was, bo że warto ją przeczytać i ja z całego serca polecam tego chyba już dodawać nie muszę, prawda?

Moja ocena: 10/10

DOROTA


Za możliwość przeczytania powieści dziękuję wydawnictwu MUZA SA




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz