wtorek, 9 lipca 2019

Lista obecności - Agata Kołakowska (78/2019)



Tytuł: Lista obecności
Autor: Agata Kołakowska
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Rok wydania: 2019
Ilość stron: 512
ISBN: 9788381690942

Lista obecności opowiada historię rzeźbiarki Igi Stelmach, która wiele przeszła w swoim życiu. Slawę zdobyła wyrzeźbieniem w glinie obliczy swoich najbliższych osób, którzy później dokładnie w tej samej kolejności odeszli ze świata. Kobieta wyrzuca sobie, że to ona ich zabiła. Na wiele lat porzuca glinę, przeprowadza się do małej wsi Kunice, gdzie liczy na spokój i odrodzenie swojej pasji.

Początkowo wieś jawi się jej jako idylla. Rodzinna atmosfera, życzliwi mieszkańcy, uprzejmy sołtys i bliskie sąsiedtwo wielu artystów (pisarza, kompozytora, malarki...), którzy również za namową sołtysa zdecydowali się zamieszkać w Kunicach. Kiedy jednak Iga dostaje tajemnicze wiadomości, traci zaufanie do mieszkańców, dowiaduje się o tajemniczym zaginięciu byłęgo mieszkańca wsi, znanego fotografa zaczyna zastanawiać się co się tutaj tak naptrawdę dzieje. Czy pod maską uprzejmości i serdeczności wieś i jej mieszkańcy skrywają mroczne tajemnice?

Czytając powieść początkowo miałam takie dziwne odczucie- Co tutaj się wyprawia? Wieś, która zrzesza artystów? Sołtys organizujący co piątek obowiązkowe spotkania dla mieszkańców? Społeczność trzymająca się razem, która skrywa głebokie rysy i zadry. Moje myśli uciekały do jakiejś sekty, w którą wplątała się Iga... nie miałam jednak racji.


Czytelnikowi towarzyszy jednak cały czas takie niepokojące uczucie, że coś jest jednak nie tak. Coraz dziwniejsze zachowania osób, którzy osaczają Igę sprawiają, że podczas lektury obstawiamy najróżniejsze scenariusze i osobę, która jest najbardziej podejrzana. Ale właśnie... Podejrzana co do czego? Trudno stwierdzić, bo początkowo nie jest to dokładnie wyjaśnione w powieści. Wszystko jest niby w porządku, Iga wstaje, robi zakupy, zaprzyjaźnia się z sąsiadami, decyduje się nawet powrócić do wyrzeźbienia kolejnego Oblicza, aby wreszcie przekonać się, że śmierć jej całej rodizny to nie jej wina. Ale pośród zwykłych słów nieustannie czujemy, że coś jest nie tak. I to jest chyba fenomen tej powieści, dzięki czemu od książki nie można się oderwać dopóki nie odkryjemy wszystkich tajemnic i nie dwiemy się czy Iga jest w niebezpieczeństwie czy nie.

Oprócz bieżących wydarzeń przeczytamy o przeszłości i przykrych doświadczeniach rzeźbiarki, poznamy historię sołtysa i jego relacji z ojcem, która doprowadziła do niektórych nieciekawych sytuacji. Ja pochodzę z małej miejscowości, z dokładnie takiej wsi jak Kunice. I choć nie było piątkowych spotkań, inscenizacji jasełek czy zabaw andrzejkowych dla całej wsi to jednak lektura Listy obecności przypomniała mi jak jest w takiej wsi mieszkać. Wszyscy o sobie wszystko wiedzą, oceniają cię na każdym kroku, nie ma możliwości być anonimowym, nawet kichnąć nie można w spokoju ponieważ na drugi dzieć cała wieś będzie pytać się czy jesteś chora. Powierzając tajemnicę jednej osobie można być pewnym, że następnego dnia cała wieś będzie ją już znać.

Całą powieść z wątkiem tajemniczych śmierci bliskich Igi jest bardziej psychologiczna aniżeli kryminalna. Nie będziemy się zbytnio bać, ani czuć przyspieszonego bicia serca. Odczujemy niepokój i zaciekawienie, jednak pod sam koniec powieści pojawi się wątek kryminalny, który potrząśnie czytelnikiem. Przyanam, ze byłąm nim niemało zaskoczona i zupełnie się go nie spodziewałam.

Podsumowując książka potrafi przyciągnąć czytelnika, choć może była zbyt rozwleczona. Ma ponad 500 stron ale spokojnie niektóre wątki można by skrócić. To jednak tylko moje osobiste odczucie. Podobało mi się poznanie tajmików rzeźbiarstwa i sztuk takicj jak kompozycja muzyki czy malarstwa. Na równo z przyjemnością podczas lektury uwielbiam zdobywać nową wiedzę jakby mimochodem. Dodatkowym plusem jest dla mnie również poznanie tak wielu różnych charakterów ludzkich, które przewinęły się w powieści. Psychologiczne aspekty wielu bohaterów wyjaśniały ich zachowanie i motywy podczas podejmowania takich a nie innych decyzji.

Książka specyficzna ale myślę, że może się podobać. Sprawdźcie sami i koniecznie dajcie znać.

Moja ocena 7.5/10

DOROTA



Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Prószyński i S-ka


2 komentarze:

  1. Chętnie przeczytam i wyrobie sobie opinie o niej 😃
    Pozdrawiam 😀
    www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. O koniecznie muszę sięgnąć po lekturę

    OdpowiedzUsuń