sobota, 22 grudnia 2018

*** Świąteczny wywiad z Natalią Sońską ***




Jak to się mówi - ostatni, ale nie najmniej ważny świąteczny wywiad. Naszą wisienką na torcie jest młoda autorka cudownych powieści, w tym kilku w klimacie zimowo-świątecznym. Jeśli jeszcze nie znacie twórczości Natalii Sońskiej to po stokroć polecamy i zapewniamy, że na pewno skradnie wasze serca - tak jak zrobiła to z naszymi. Tymczasem dowiedzmy się dlaczego wspólne pieczenie ciast jest dla niej takie ważne i czy podczas świąt znajduje czas tylko dla siebie.

Wywiad z Natalią Sońską:


Obydwie Zaczytane: Czym dla pani są święta Bożego Narodzenia i czy w ogóle lubi pani ten czas w roku? 
Natalia Sońska: Uwielbiam Boże Narodzenie, lubię atmosferę panującą wówczas wokół nas. To podekscytowanie, radość, lekki pośpiech. Wszystko przypomina o tym, że przygotowujemy się na wspaniałe celebrowanie świąt, na spotkania z rodziną. Czas spędzony z bliskimi, kiedy zapomina się o troskach czy problemach dnia codziennego jest wyjątkowy i niepowtarzalny. Przypomina nam o tym, co tak naprawdę jest w życiu najpiękniejsze. Dla mnie Boże Narodzenie to czas radości, spotkań i cudownych, ciepłych emocji, których nie raz brakuje w ciągu roku. Rekompensuje nam trudy, pozwala w końcu zatrzymać się w pędzie codziennego życia. 

OZ: Jak spędza pani święta Bożego Narodzenia? Wspólne biesiadowanie przy stole czy raczej aktywne spędzanie czasu? 


NS: Od lat niezmiennie spędzam święta z rodziną, przy wspólnym stole. Kolędujemy, rozmawiamy, dzielimy się radościami. Przy blasku choinki, gdzie w tle słychać świąteczne melodie, relaksuję się i odpoczywam. To dla mnie idealne spędzanie czasu, choć aktywnie jest oczywiście podczas przygotowań.  

OZ: O co poprosiła pani w tym roku pisząc list do Świętego Mikołaja? 
NS: O dużo spokoju, cierpliwości i pomyślności w nadchodzącym Nowym Roku. Wierzę w moc życzeń i mam nadzieję, że te wypowiadane w okresie świąt naprawdę się spełniają. 

OZ: Jaki był najpiękniejszy prezent, który znalazła pani pod choinką? Jaki wyjątkowy prezent ktoś bliski otrzymał od pani? 
NS: Ojej, to trudne pytanie. W mojej rodzinie od lat trwa tradycja obdarowywania się prezentami i co roku cieszę się z każdego podarunku tak samo bardzo. Najpiękniejsze są te prezenty ofiarowane od serca, z myślą o konkretnej osobie. To daje pewność, że ktoś chciał właśnie sprawić drugiej osobie radość. I ja również gromadząc prezenty staram się myśleć o każdym z osobna, mając nadzieję, że moje podarunki także będą się podobały. 

OZ: Bez jakiej potrawy na wigilijnym lub świątecznym stole nie wyobraża sobie pani świąt? Chętnie poznamy też przepis na tą potrawę. 
NS: U mnie obowiązkowo musi być barszcz czerwony z uszkami. Bez tej potrawy nie wyobrażam sobie Wigilii i tak naprawdę jemy barszcz tylko wtedy. W żaden inny dzień nie smakuje tak wyjątkowo. Niestety, sama jeszcze nigdy go nie gotowałam. Zawsze wspomagała mnie mama lub babcia, która z kolei ma swój wyjątkowy przepis na zakwas. Mam nadzieję, że niebawem przekażą tę tajemną recepturę także mnie, bym w przyszłości mogła przygotowywać ten przysmak dla swojej rodziny.  

OZ: Proszę podzielić się z nami swoim najmilszym wspomnieniem z dzieciństwa z okresu świąt Bożego Narodzenia. 
NS: To chyba oczekiwanie wraz z rodzeństwem i kuzynostwem na pierwszą gwiazdkę. Po całym dniu przygotowań do wigilii, lepieniu bałwany, gdy jeszcze na Boże Narodzenie spadał śnieg, pięknie ubrani stawaliśmy na krzesłach i wyglądaliśmy przez okno, wypatrując tej pierwszej, błyszczącej gwiazdki. Oczywiście każde z nas chciało zobaczyć ją jako pierwsze. Kiedy już się pokazywała, biegliśmy rozradowani do rodziców, obwieszczając, że możemy zaczynać świętowanie. 

OZ: Jakie tradycje świąteczne obchodzi pani z rodziną? A może zna pani jakieś zabobony związane z Bożym Narodzeniem? 
NS: Tradycyjnie obchodzimy święta rodzinnie. Zaczynamy od wspólnego rozłożenia siana na stole i przykrycia go obrusem. Co ciekawe, moja babcia rozkłada także na rogach stołu czosnek, dla zdrowia na cały przyszły rok. Później, również wspólnie, a na Wigilii jest nas zwykle nawet kilkanaście osób, nakrywamy do stołu, rozkładamy zastawę, ustawiamy przygotowane wczesnej potrawy. Nie może zabraknąć opłatka, którym wszyscy się później dzielimy, składając sobie osobiście życzenia. Kiedy zasiadamy do kolacji, każdy musi zjeść choć po odrobinie każdej z potraw. Ile z nich się opuści, tyle radości w przyszłym roku może nas ominąć. Po uroczystej kolacji rozpakowujemy prezenty, kolędujemy, a o północy wszyscy wybieramy się na Pasterkę. W Boże Narodzenie, przy wspólnym obiedzie znów spotykamy się całą rodziną, rozmawiamy, cieszymy się ze spotkania. 

OZ: Czy przywiązuje pani dużą wagę do ciast pieczonych własnoręcznie w domu, do dokładnie umytych okien i podłóg czy uważa pani, że w świętach chodzi jednak o coś innego? 
NS: To bardzo ważne. U nas same przygotowanie bardzo nas łączą. Zbieramy się przed świętami w domu babci, wspólnie przygotowujemy potrawy, pieczemy ciasta. To także jest czas spędzany razem z rodziną, a więc łączy się przyjemne z pożytecznym. Oczywiście, chodzi głównie o atmosferę, o przebywanie z bliskimi, o to, by spotkać się z rodziną, ale właśnie takie wspólne przygotowywanie się do celebrowania świąt wprowadza tę niesamowitą magię.  

OZ: Czy w całym świątecznym rozgardiaszu znajduje pani czas na pisanie, czytanie powieści? Co może pani polecić naszym czytelniczkom do czytania podczas tego okresu? 
NS: Staram się zawsze znaleźć na to czas, ale często po prostu nie ma takiej możliwości. Obowiązki, zmęczenie biorą górę. Kiedy jednak pojawia się chwila tylko dla mnie, zawsze albo zasiadam do laptopa i piszę, albo zaszywam się w pokoju przy choince i czytam zimowe opowieści. 

OZ: Czego chciałaby pani życzyć naszym czytelniczkom z okazji zbliżających się świąt Bożego Narodzenia? 
NS: Chciałabym życzyć spokojnych, rodzinnych świąt, spędzonych w gronie najbliższych. Pragnę życzyć cudownej, magicznej atmosfery radości. By w ten piękny czas na chwilę zniknęły wszystkie troski, a na twarzach pojawił się piękny, niewymuszony uśmiech. By cud grudniowej nocy rozgrzał serca i pozwolił cieszyć się z obecności najważniejszych dla nas osób. By wspomnienie tych, którzy odeszli rozlało się ciepłem na duszy. By te Święta Bożego Narodzenia były wyjątkowe, a wszystkie płynące  z serc życzenia spełniały się w przyszłości. 


Obydwie Zaczytane również pragną podziękować za udzielenie wywiadu oraz złożyć Natalii serdeczne życzenia wesołych, rodzinnych, spokojnych świąt Bożego Narodzenia, spokoju
ducha, mnóstwa uśmiechu oraz niegasnącej weny do pisania w nadchodzącym 2019 roku. Życzymy mnóstwa pozytywnych osób obok oraz wiele, wiele dobra, które trwać będzie nieustannie.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz