Tytuł: Przytulajka
Wydawca: CZWARTA STRONA
Ilosc stron: 464
Data wydania: 2018
ISBN: 978-83-7976-857-8
Przytulajka to trzynaście chwytających za serce opowieści, w których psy, koty i inni czworonożni przyjaciele namieszają w życiu swoich właścicieli. Zwierzaki pomagają bohaterom zatrzymać się w codziennej gonitwie i dostrzec serdeczność innych ludzi.A może to miłość czeka bliżej, niż myślisz i czworonogi pomogą to dostrzec? Ciche mruczenie, miękkie futerko, merdający ogonek i oklapnięte uszko zawsze wywołują uśmiech na twarzy- bohaterów opowiadań i czytelniczek.
Autorki najpiękniejszych powieści obyczajowych stworzyły opowiadania pełne miłości, wzruszeń, nadziei, ale i nauki. Nauki dla Nas - ludzi, że zwierzaki poprawiają nastrój, pokazują Nam oraz naszym dzieciom czym jest odpowiedzialność, empatia. Tak niewiele trzeba dać od siebie aby zyskać wspaniałego przyjaciela.
AGNIESZKA KRAWCZYK - Jeżowe lato
,,Człowiek zazwyczaj nie zdaje sobie sprawy z tego, co jest mu naprawdę potrzebne. A pragnie ciszy i spokoju. Wtedy budzi się jego dusza".
,,Człowiek zazwyczaj nie zdaje sobie sprawy z tego, co jest mu naprawdę potrzebne. A pragnie ciszy i spokoju. Wtedy budzi się jego dusza".
AGNIESZKA LINGAS-ŁONIEWSKA - Kocia miłość
,,Człowiek zaczyna dostrzegać kogoś, kto może go potrzebować, kogoś słabszego. Zaczyna widzieć, że jego życie jest jak odrysowane od jakiegoś arkusza. Puste i monotonne. To, że wtedy wjechałaś w mój samochód, jest jedną z lepszych rzeczy, jakie mnie spotkały w ostatnim czasie".
,,Człowiek zaczyna dostrzegać kogoś, kto może go potrzebować, kogoś słabszego. Zaczyna widzieć, że jego życie jest jak odrysowane od jakiegoś arkusza. Puste i monotonne. To, że wtedy wjechałaś w mój samochód, jest jedną z lepszych rzeczy, jakie mnie spotkały w ostatnim czasie".
MAŁGORZATA KALICIŃSKA - Poczet ukochanych
,,Mąż wszedł do domu, a ja z mety mu powiedziałam, co jest i jakiego to nowego lokatora mamy. Mysia ruszyła wąsikami. Ściągnął brwi i udawał nieprzejednanego. Powiedział surowo: -...walizki macie na gorze! -Ale takiej maciupeńkiej walizeczki to nie mamy!".
,,Mąż wszedł do domu, a ja z mety mu powiedziałam, co jest i jakiego to nowego lokatora mamy. Mysia ruszyła wąsikami. Ściągnął brwi i udawał nieprzejednanego. Powiedział surowo: -...walizki macie na gorze! -Ale takiej maciupeńkiej walizeczki to nie mamy!".
KAROLINA WILCZYŃSKA - Gdy zwierzęta mówią ludzkim głosem...
,,Co to są prezenty?-zainteresowała się krowa. -To niepotrzebne rzeczy, które ludzie dają innym, a ci drudzy udają, że jest im przyjemnie -wyjaśniła kotka".
,,Co to są prezenty?-zainteresowała się krowa. -To niepotrzebne rzeczy, które ludzie dają innym, a ci drudzy udają, że jest im przyjemnie -wyjaśniła kotka".
AGATA PRZYBYŁEK - Oswój swój strach
,,Wyobraziłam sobie mydlaną bańkę otaczającą naszą rodzinę. Niestety, nie pomyślałam o tym, że może i mienią się one pięknie, ale bardzo szybko pękają. Moje szczęście też zostało wkrótce zmącone. A to wszystko dlatego, że w naszym życiu pojawił się pies...".
,,Wyobraziłam sobie mydlaną bańkę otaczającą naszą rodzinę. Niestety, nie pomyślałam o tym, że może i mienią się one pięknie, ale bardzo szybko pękają. Moje szczęście też zostało wkrótce zmącone. A to wszystko dlatego, że w naszym życiu pojawił się pies...".
NATALIA SOŃSKA - Zostań ze mną
,,Zwierzęta mnie uspokajały, a jazda konna pozwalała wyciszyć się i odnaleźć pewną równowagę. Podczas przejażdżek po pobliskich lasach miałam czas na to, by myśleć lub całkowicie wyłączyć umysł. Niejednokrotnie odnosiłam wrażenie, że sama przechodzę swoją osobistą hipoterapię".
,,Zwierzęta mnie uspokajały, a jazda konna pozwalała wyciszyć się i odnaleźć pewną równowagę. Podczas przejażdżek po pobliskich lasach miałam czas na to, by myśleć lub całkowicie wyłączyć umysł. Niejednokrotnie odnosiłam wrażenie, że sama przechodzę swoją osobistą hipoterapię".
AGNIESZKA LIS - Spacer
,,Nie mam siły zadbać o nie bardziej. Odrobaczać, sterylizować, prowadzić do weterynarza -mówiła ze smutkiem.-Tylko tyle mogę, nakarmić i napoić. Jak któryś przyjdzie pomruczeć w moim towarzystwie- dobrze. Jak nie- niech idą do swoich kocich spraw".
,,Nie mam siły zadbać o nie bardziej. Odrobaczać, sterylizować, prowadzić do weterynarza -mówiła ze smutkiem.-Tylko tyle mogę, nakarmić i napoić. Jak któryś przyjdzie pomruczeć w moim towarzystwie- dobrze. Jak nie- niech idą do swoich kocich spraw".
AGNIESZKA OLEJNIK - Wszystko przez Kazika
,,Mogłam sobie pozwolić na lęk, strach, niepokój, obawę, przerażenie, czy nawet panikę (zresztą żadne z tych określeń nie wydawało mi się właściwe, wszystkie były niewystarczające, słabe i jakieś rozmyte w porównaniu z tym, co kotłowało się w mojej duszy), jednak poddać się rozpaczy, znaczyłoby wydać wyrok".
,,Mogłam sobie pozwolić na lęk, strach, niepokój, obawę, przerażenie, czy nawet panikę (zresztą żadne z tych określeń nie wydawało mi się właściwe, wszystkie były niewystarczające, słabe i jakieś rozmyte w porównaniu z tym, co kotłowało się w mojej duszy), jednak poddać się rozpaczy, znaczyłoby wydać wyrok".
JOANNA SZARAŃSKA - Karmel
,,Na widok rozpromienionej twarzyczki dziecka Kinga poczuła mieszaninę wzruszenia i euforii. Magda miała racje, Marcysia pokochała wierzchowca. Natychmiast zaczęła przetrząsać pamięć w poszukiwaniu informacji o stadninie położonej w pobliżu ich mieszkania w Krakowie, gdzie mogłaby zabierać dziewczynkę na podobne zajęcia".
,,Na widok rozpromienionej twarzyczki dziecka Kinga poczuła mieszaninę wzruszenia i euforii. Magda miała racje, Marcysia pokochała wierzchowca. Natychmiast zaczęła przetrząsać pamięć w poszukiwaniu informacji o stadninie położonej w pobliżu ich mieszkania w Krakowie, gdzie mogłaby zabierać dziewczynkę na podobne zajęcia".
MAGDALENA WALA - Uwięziona
,,Brakowało jej go. Cichych kroków, delikatnego mruczenia, czy nawet rozwalającego się na niej ciężaru. Mieszkanie wydawało się puste, zbyt puste i duże jak dla jednej osoby. Nie była w stanie pracować".
,,Brakowało jej go. Cichych kroków, delikatnego mruczenia, czy nawet rozwalającego się na niej ciężaru. Mieszkanie wydawało się puste, zbyt puste i duże jak dla jednej osoby. Nie była w stanie pracować".
IZABELA M. KRASIŃSKA- Szcześciarz
,,Z każdym dniem czuł się coraz bardziej samotny i opuszczony. Potwornie tęsknił za czasami, gdy był małym pieskiem. Wszyscy go kochali i rozpieszczali. Kiedy urósł, nagle cała rodzina przestała się nim interesować. Nie był już malutką, puszystą i piękną maskotką, którą można było nosić na rękach".
,,Z każdym dniem czuł się coraz bardziej samotny i opuszczony. Potwornie tęsknił za czasami, gdy był małym pieskiem. Wszyscy go kochali i rozpieszczali. Kiedy urósł, nagle cała rodzina przestała się nim interesować. Nie był już malutką, puszystą i piękną maskotką, którą można było nosić na rękach".
JOANNA GAWRYCH-SKRZYPCZAK - Ucieczka Lorda Jima
,,Starsza pani sprawia wrażenie, jakby przyglądała się im uważnie, ale tak naprawdę jej wzrok jest zupełnie nieobecny. Kobieta wspomina inną rzeczywistość, przygląda się obrazom zachowanym pod powiekami. W pewnym momencie wypowiada kilka slow. Chłopcy przy fontannie, zdziwieni, na chwilę podnoszą głowy znad telefonów. Starają się zrozumieć słowa staruszki. A brzmią one mniej więcej tak: -W tym miejscu stała kanapa...".
,,Starsza pani sprawia wrażenie, jakby przyglądała się im uważnie, ale tak naprawdę jej wzrok jest zupełnie nieobecny. Kobieta wspomina inną rzeczywistość, przygląda się obrazom zachowanym pod powiekami. W pewnym momencie wypowiada kilka slow. Chłopcy przy fontannie, zdziwieni, na chwilę podnoszą głowy znad telefonów. Starają się zrozumieć słowa staruszki. A brzmią one mniej więcej tak: -W tym miejscu stała kanapa...".
MAŁGORZATA MROCZKOWSKA - Powrót do domu
,,Nigdy nie użalała się nad sobą, nie należała do takiego typu ludzi, którzy mieli pretensje do losu. Wręcz przeciwnie, uważała, że i tak ma dużo szczęścia w życiu, jest zdrowa, wolna i może robić, co tylko chce. A że wciąż jest samotna? No przecież nie ona jedyna!".
,,Nigdy nie użalała się nad sobą, nie należała do takiego typu ludzi, którzy mieli pretensje do losu. Wręcz przeciwnie, uważała, że i tak ma dużo szczęścia w życiu, jest zdrowa, wolna i może robić, co tylko chce. A że wciąż jest samotna? No przecież nie ona jedyna!".
Pierwszy raz czytałam książkę, którą stworzyło aż 13 autorek. Znajdują się w niej krótkie, lecz bardzo chwytające za serce opowiadania . W każdym występują zwierzęta. Nie zawsze jest to jednak słodka opowieść o miłości do zwierząt. Są również opowieści o strachu przed zwierzętami, jak i o niechęci do nich. Lecz w każdej historii bohaterowie przekonują się prędzej czy później do wspaniałych zwierzaków. Przebywanie ze zwierzętami ma wyjątkowy dobroczynny wpływ na ludzi. Dla prawie każdego z nas zwierze może być lekarzem, przyjacielem czy psychologiem. Często słyszymy historie o tym, jak ludzie zaczynający chorować lub po stracie bliskiej osoby czują się strasznie samotni i kupują sobie zwierzaka. W zamian za miłość i opiekę, zwierze daje nam wiele cennych darów. Każdy właściciel czworonoga zapewne ma swoja osobistą historię.
Na zdjęciu powyżej widać mojego psiaka Bena. Uwielbia on kiedy siedzę w fotelu i czytam książkę, bo wtedy zawsze może się przytulać. Czasami zasypia na książce jeśli ja zostawię na fotelu. Ja zdecydowanie jestem miłośnikiem zwierząt i przygarnęłabym chyba każde. Często jako dziecko przynosiłam rożne zwierzaki do domu, od żab po ptaki, które wyleciały z gniazda. Rodzice się zawsze śmiali, że zostanę weterynarzem, bo ratowałam wszystkie napotkane zwierzęta. Mój tata musiał rozcinać rynny czy dziwne zakamarki jeśli tylko słyszałam, że jakieś zwierze potrzebuje pomocy.
Polecam z całego serca tą książkę. Jest bardzo lekka czyta się bardzo szybko. Każdy znajdzie zapewne swoja ulubioną opowieść. A może i dzięki niej zaadoptuje czworonoga. Wielkim plusem jest to, że podzielona jest na kilkanaście opowiadań. Jeśli nie ma się czasu przeczytać całości, można za cel obrać jedno/dwa opowiadania na tydzień bez ryzyka, że zapomni się początku książki jak to czasem bywa przy dłuższych powieściach.
MONIKA
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz